- Strona pocz±tkowa
- Quinn Cari Miłość jest konieczna 02 Romans nie jest konieczny
- 02. Atkins Dawn Idealny układ Miłosny talk show
- Bingham Lisa Intryga i miłość 25 Kiedy nadciąga noc
- Kyle Susan pseud. Palmer Diana Skazani na miłość
- Dirie Waris List do matki. Wyznanie miłości
- Legut Lucyna Miłosne niepokoje pana Zenka
- Chang Eileen Miłość jak pole bitwy
- Glyn Eleonora Ślepa miłość
- Celmer Michelle Miłosna gra(1)
- Roberts Alison Powtórka z miłości
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotoexpress.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ROZDZIAA ÓSMY
Justina ocknęła się z niespokojnego snu, w którym obrazy zielonych
gór łączyły się z pieszczotami mężczyzny o atletycznym ciele. Obudziła ją
cisza, zjawisko nienormalne, ponieważ w nowym świecie Justiny ciszę
zastąpił krzyk dziecka.
Całkowicie zdezorientowana, rozejrzała się dookoła. Była w rodzinnej
rezydencji Dantego, a dokładnie w jego łóżku, tyle że Dante zniknął;
miejsce obok niej było puste. Zerwała się na równe nogi, owinęła
ręcznikiem, który znalazła na podłodze, i pobiegła do sąsiedniego pokoju.
Aóżeczko Nica było puste.
Z gardła Justiny wyrwał się stłumiony jęk. Gdzie się podziało jej
dziecko? Zawróciła do dużej sypialni, błyskawicznie włożyła dżinsy i
sweter, wsunęła bose stopy w klapki, i wypadła na zewnątrz.
Palazzo było olbrzymim budynkiem i chociaż coraz bardziej
przerażonym głosem nawoływała Dantego i Nica, odpowiadała jej tylko
martwa cisza. Na dworze powitało ją słońce, którego promienie odbijały
się od gładkich liści oliwnych drzewek.
Przystanęła, wzięła głęboki oddech i dopiero wtedy go zobaczyła.
Szedł między długimi szeregami winnych krzewów, wysoki, ciemnowłosy
mężczyzna z wózkiem, wyraznie widoczny na tle klasycznego
toskańskiego krajobrazu. Pobiegła ku niemu z sercem pełnym ulgi, lecz
także innego, dziwnego uczucia, nieprzyjemnie zbliżonego do lęku.
Usłyszał swoje imię i przystanął. Pochylił się, jakby mówił coś do
pasażera wózka, a potem wyprostował się i obserwował, jak ona biegnie
ku niemu.
Co ty wyprawiasz? wydyszała, zaglądając do wózka, w którym
spokojnie spał ich synek.
Dante bez trudu zrozumiał niewypowiedziane na głos oskarżenie i
jego serce nagle stwardniało.
A jak ci się wydaje? Zabrałem Nica na świeże powietrze.
Jej przerażenie, jeszcze przed sekundą tak realne, rozwiało się jak
mgła.
Myślałam...
Co myślałaś? zapytał chłodno. %7łe porwałem nasze dziecko?
Obudziłam się sama w łóżku i...
Pomyślałem, że krótki sen dobrze ci zrobi. Byłaś bardzo zmęczona.
Zapragnęła zetrzeć z jego twarzy ten zimny, twardy wyraz.
Nagle tyle zmian powiedziała. Jestem w nowym miejscu i po raz
pierwszy od narodzin Nica obudziłam się bez niego.
Powoli kiwnął głową, jakby uznając motywy jej działania, chociaż w
gruncie rzeczy dobrze wiedział, że przyczyną jej obaw było coś znacznie
bardziej skomplikowanego niż niepokój o dziecko. Nigdy dotąd nie
zależało mu na opinii żadnej kobiety, lecz teraz czuł, że musi wyjaśnić
dręczące ich oboje wątpliwości.
Nie ufasz mi? zapytał cicho.
Justina popatrzyła na niego. Powinna powiedzieć, że mu ufa, bo taka
odpowiedz załagodziłaby sprawę. Dante uśmiechnąłby się, pocałowaliby
się, razem pochylili nad śpiącym Nikiem i każdy, kto by ich obserwował,
uznałby ich za idealną rodzinę.
Tyle że to nie była gra, ale prawdziwe życie, a to, co przeżyła w jego
ramionach tego popołudnia, skruszyło część obronnych murów w jej
sercu. Nie mogła uciekać przed prawdą tylko dlatego, że ta prawda była
bolesna. Dante zadał jej zaskakująco uczciwe pytanie, które zasługiwało
na szczerą odpowiedz. Nie mogła i nie powinna go okłamywać.
Nie odparła. Raczej nie.
Znieruchomiał, ponieważ mimo wszystko spodziewał się innej
odpowiedzi i jej wyznanie dotknęło go do żywego.
Czyli to, że byłem przy tobie w czasie porodu i potem w ogóle się
nie liczy?
Nie wiedziałam, że zbierasz punkty na zaliczenie sprawności.
Nagle zapragnął wyjaśnić jej, co naprawdę nim powoduje.
Nie, to nieprawda zaprotestował z oburzeniem. Nic nie
rozumiesz! Od naszego spotkania na ślubie Roxy nawet nie spojrzałem na
innÄ… kobietÄ™!
Skąd miałabym to wiedzieć? Nie czytam w twoich myślach.
Pozwól, że powiem ci, jak to było, kiedy zobaczyłem cię po tych
wszystkich latach zaczął powoli. Straciłem dla ciebie głowę, tak samo
jak za pierwszym razem. Nie mogłem przestać o tobie myśleć.
Powtarzałem sobie, że powinienem trzymać się z dala od ciebie, że nie
było nam ze sobą dobrze, ale pokusa, żeby cię odnalezć, dosłownie mnie
pożerała.
Justina milczała. Wyglądało na to, że kierowało nim nie uczucie, lecz
coś w rodzaju uzależnienia. Czy Dante był uzależniony od stanu
emocjonalnego napięcia i zagrożenia, które zawsze istniało między nimi?
A może ona także?
Wtedy dowiedziałem się, że byłaś w ciąży, i wpadłem w gniew
ciągnął. Byłem wściekły, że nawet nie pofatygowałaś się, żeby mi o tym
powiedzieć, że zamierzałaś trzymać mnie w całkowitej nieświadomości, że
zostanÄ™ ojcem.
Chyba rozumiesz, dlaczego to zrobiłam.
Nie, nie rozumiem. Sam już nie wiem, może podobało ci się to
poczucie władzy?
Jego arogancja na moment zaparła jej dech w piersi.
Dziwią mnie te twoje wątpliwości odezwała się po chwili. Sam
powiedziałeś, że nasze ponowne spotkanie było tylko numerkiem na jedną
noc, więc dlaczego miałabym obarczać cię odpowiedzialnością za coś tak
przelotnego? Począłeś dziecko z kobietą, której nie znosiłeś.
Uniosła dłoń, powstrzymując jego reakcję.
Daj mi dokończyć, bo to ważne. Doszłam do wniosku, że dziecko z
takiego związku byłoby ostatnią rzeczą, jakiej mógłbyś chcieć, i dlatego ci
nie powiedziałam. Teraz widzę, że nie miałam racji, ale przecież tylko
starałam się być niezależna. Walczyłam o wolność.
Jakżeby inaczej.
Zignorowała sardoniczną nutę w jego głosie.
Powinnam była dać ci wybór, a nie decydować za ciebie.
A może po prostu spodobała ci się myśl, że nie będę miał kontaktu z
własnym dzieckiem? zagadnął gładko.
Zajrzała mu w oczy. Gdyby teraz zaprzeczyła, byłoby im łatwiej, lecz
jedno kłamstwo pociąga za sobą następne.
Oczywiście powiedziała. Nie chciałam cię z powrotem w moim
życiu. Jesteś trudny i zawsze wszystko komplikujesz.
Słyszał chłodną determinację w jej głosie, widział jej szczere
spojrzenie. Jej słowa zabolały go bardziej, niż się spodziewał, ale jej
uczciwość była jak powiew świeżego powietrza. Wiedział teraz, na czym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]