- Strona pocz±tkowa
- Anderson Poul StraĹź Czasu Tom 1 StraĹźnicy Czasu
- Carpenter Leonard Conan Tom 35 Conan SobowtĂłr
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 3 Imperium Tysiąca Słońc
- Clancy Tom Centrum 6 Oblężenie
- M.S. Force Quantum 02 Kuszenie
- Ficowski Jerzy Cyganie w Polsce
- Ford Jeffrey Cley 01 Fizjonomika
- 295. Anderson Caroline Nie tylko w Âświęta
- 19.Daniels_B_J_Przyjaciel_czy_wrog
- Cass
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotoexpress.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bardzo skąpe bikini. Sądzę, że mu się spodoba.
Mhm, nie każ mi czekać zbyt długo. Całuje mnie i
wychodzi. Kiedy będziesz gotowa, jestem na zewnątrz. Drzwi są
obok salonu.
Zaraz będę.
Wykorzystuję chwilę, żeby wyjąć kosmetyczkę i postawić ją
w łazience sąsiadującej z pokojem. Myję zęby i czeszę włosy, po
czym sięgam po strój kąpielowy. Kiedy przebieram się w czerwone
bikini, lekko trzęsą mi się ręce. Według standardów Leah pewnie
byłoby ono bardzo konserwatywne. Według moich, jest bardzo
śmiałe. Może zbyt śmiałe, ale to jedyny strój, jaki mam, więc je
wkładam. Myśląc o Leah, przypominam sobie, że muszę
sprawdzić, co u Pusi, więc piszę szybką wiadomość do
współlokatorki, która łaskawie zgodziła zająć się nią przez
weekend.
Leah odpisuje od razu.
Tutaj wszystko dobrze. Postanowiła, że skoro jesteś
nieosiągalna, będzie spała ze mną .
O, kocha ciÄ™ .
Nie, kocha ciebie, ale porzuciłaś ją dla Hollywood. Jak tam
jest? Na pewno niesamowicie .
Bardzo fajnie. Jesteśmy w jego domu, idziemy popływać w
basenie .
Nienawidzę cię. Mówiłam ci już?
Ha! A wspominałam o prywatnym samolocie, którym tu
przylecieliśmy?
Nie, naprawdÄ™ ciÄ™ nienawidzÄ™ .
Też cię kocham. Całuski dla ciebie i Pusi. Zajmij się dobrze
moim dzieciÄ…tkiem .
Jasne. Wysyłaj zdjęcia i baw się dobrze!
Buziaki .
Rozdział 13
Natalie
Zakładam pareo, dopasowane do kostiumu, zadowolona, że
w nie zainwestowałam. Przeraża mnie myśl, że miałabym
paradować przez cały dom w samym bikini. A potem przypominają
mi się jego słowa z samolotu, żebym wiedziała, czego mogę się po
nim spodziewać.
Mam nadzieję, że pewnego dnia ty i ja będziemy uprawiać
bardzo dużo seksu. Mam nadzieję, że kiedyś będziemy zaczynać i
kończyć każdy dzień w swoich ramionach. Mam nadzieję, że,
może, pewnego dnia będziesz w stanie zrobić ze mną, co tylko i
kiedy tylko będziesz chciała. %7łe będziesz wiedziała, że zawsze
będziesz mile widziana i bezpieczna w moich ramionach, w moim
łóżku i w moim życiu. I ponieważ wiem, że kiedy to się stanie,
będzie to niesamowite, delikatnie mówiąc, jestem gotów czekać.
Tak długo, jak będzie trzeba .
Cała drżę, tak samo jak wtedy, gdy po raz pierwszy
słyszałam te słowa. Choć zazwyczaj jestem sceptyczna, z nim jest
inaczej. Wierzę mu, kiedy obiecuje, że będzie na mnie czekał,
choćby nie wiadomo jak długo. Bo poczeka. Ta świadomość
łagodzi napięcie, pozwala mi się odprężyć na tyle, że mogę
rozkoszować się przygodą, na którą mnie porwał.
Wędruję przez dom, wchodzę do salonu, widzę, że specjalnie
dla mnie zostawił uchylone drzwi. W basenie płoną światła,
zalewajÄ… blaskiem taras, gdzie czeka Flynn. Ma na sobie tylko
kąpielówki. Siedzi tyłem. Domyślam się, że patrzy na wyświetlacz
telefonu.
Cześć.
Odwraca się i znowu to otwiera, to zamyka oczy. Po dłuższej
chwili, gdy tylko na mnie patrzy, odzywa siÄ™:
Jesteś taka piękna, Nat. Dosłownie zapierasz mi dech w
piersiach.
On działa na mnie tak samo. Idę przez taras.
Ty też.
Na jego klatce i brzuchu rysują się pięknie wyrzezbione
mięśnie. Mam ochotę obrysować je palcami i językiem.
Nie mogę się z tobą równać.
Miliony kobiet sÄ… innego zdania.
Obejmuje mnie ramieniem, przyciÄ…ga do siebie.
Jedyna, która się dla mnie liczy, jest tutaj.
Wspinam się na palce, żeby go pocałować.
Czym sobie na to zasłużyłem?
Jesteś bardzo słodki.
Krzywi się, słysząc to słowo.
Nie jestem.
Owszem, jesteÅ›.
Natalie& Wydaje się rozdarty, jakby wahał się, czy
powiedzieć coś więcej.
Co?
Nic, skarbie. Całuje mnie w czoło. Chodzmy popływać.
Choć zaprzeczył, czuję, że coś go dręczy. Postanawiam
poczekać na kolejną okazję, żeby go o to zapytać.
Pływamy, tulimy się pod wodą, śmiejemy się cały czas
jeśli akurat się nie całujemy, choć to robimy najczęściej. Tak jak
obiecał, jest prawdziwym dżentelmenem. Jego dłonie ani razu nie
zapuszczają się dalej niż moje plecy czy biodra. Kiedy ponad
godzinę pózniej wychodzimy z wody, mam pomarszczone palce i
cała pragnę więcej tego, co przeżyłam w samolocie.
Pierwszy orgazm. Wstyd się przyznać, nawet przed sobą, a
już na pewno jemu, że póki go nie spotkałam, nigdy nie
doświadczyłam prawdziwej rozkoszy. Do tego stopnia
przywykłam zachowywać wszystko dla siebie, że muszę zebrać się
na odwagę, której jeszcze nie mam, żeby mu o tym powiedzieć.
Ale zaczynam wierzyć, że kiedyś tam dotrę. Kiedyś.
Zaczynam wierzyć, że nadejdzie dzień, w którym będę mogła
podzielić się z nim prawie wszystkim, co mi przyjdzie do głowy.
Słońce zaszło już dawno, wieczorne powietrze jest chłodne.
Flynn otula mnie wielkim ręcznikiem i prowadzi prosto do
wielkiej kabiny prysznicowej w głównej sypialni. Widzę mnóstwo
pokręteł i guzików, różne głowice prysznicowe i dość miejsca dla
sześcioosobowej rodziny.
Musisz mi to wszystko wytłumaczyć.
Załatwione.
Odkręca wodę i uruchamia szeroką deszczownicę.
Zostawiłam szampon i odżywkę na szafce. Podasz mi,
proszÄ™?
Nie ma sprawy. Wraca z szamponem i odżywką, otwiera
butelkę, wącha. A więc to jest zródło tego fantastycznego
zapachu.
Biorę od niego butelki. Chyba nie ma zamiaru wyjść.
Pomóc ci z szamponem?
To ma być metafora?
Jego śmiech niesie się echem po łazience.
Nie, to nie metafora, tylko nieudolna próba dorwania się do
twoich cudownych włosów.
W takim razie zapraszam!
Flynn, cały czas w kąpielówkach, wchodzi do kabiny
prysznicowej i wyjmuje mi z ręki butelkę szamponu. Niespiesznie
masuje mi skórę głowy, przeczesuje włosy palcami& kiedy sięga
po odżywkę, opieram się ciężko o niego, bo nie jestem w stanie
ustać na nogach.
Otaczające nas obłoki pary potęgują erotyczną atmosferę.
Każdy dotyk, każda pieszczota rozpalają we mnie ogień,
pragnienie rzeczy, których, jak myślałam, nigdy nie zechcę od
mężczyzny. Ale w jego ramionach odkrywam, że pod traumą, pod
bliznami na duszy kryje się normalna młoda kobieta, pragnąca tego
samego co jej rówieśnice.
Odwracam się do niego, przesuwam dłońmi po jego klatce
piersiowej, po ramionach, przyciągam go, całuję.
Flynn?
Mhm? Ma zamknięte oczy i zaciśnięte zęby.
Ilekroć mnie dotykasz, rozpadam się na kawałki, za
każdym razem. A potem całujesz mnie i znowu jestem cała.
Boże, Natalie& Działasz na mnie tak samo. Doskonale to
ujęłaś. Ujmuje moją twarz i znowu mnie całuje. W zawrotnym
tempie tracę dla ciebie głowę.
Ja też.
Boisz siÄ™?
Panicznie.
Niepotrzebnie. Przy mnie jesteÅ› bezpieczna, obiecujÄ™.
Przyciąga mnie do siebie, gdy stoimy w strumieniach ciepłej
wody. Cały czas czuję na brzuchu jego nabrzmiały członek,
przypomina mi, czego ode mnie chce. Coś, co zaledwie tydzień
temu przeraziłoby mnie śmiertelnie, teraz mnie intryguje. Chcę go
dotknąć. Chcę dotykać całego jego ciała.
Czule całuje mnie w czoło i zostawia pod prysznicem. Kiedy
kilka chwil pózniej wychodzę, czeka na mnie sterta czystych
ręczników i szlafrok. Jest troskliwy, słodki i cholernie seksowny. I
choć nie chcę się denerwować myślą o wspólnym spaniu, robię to i
tak. Przede wszystkim gryzę się, że jestem wobec niego nie w
porządku będę z nim spać, ale nie pozwolę mu posunąć się dalej.
Szlafrok jest ogromny, mogłabym owinąć się nim
dwukrotnie. Zaciskam pasek, rozwieszam mokre ręczniki.
Przechodzę do sypialni. Flynn leży na boku, oparty o stertę
poduszek. Ma na sobie tylko spodnie od piżamy i okulary w
czarnych oprawkach. Jego palce śmigają po klawiszach telefonu.
Okulary są seksowne. Naprawdę seksowne. Czuje mój wzrok.
Uśmiecha się.
Okulary?
Wyjąłem szkła kontaktowe.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]