- Strona pocz±tkowa
- Cat Adams [Blood Singer 02] Siren Song (pdf)
- A. MacLean Ostatnia granica
- Susan Ee Angelfall
- Montgomery Lucy Maud Ania Z Avonlea 2
- Frankowski, Leo Tank 1 A Boy and His Tank
- Krystyn Ziemski Barwy strachu
- Darcy_Lilian_ _Isabelle_Isabelle
- Ferrarella Marie Dla dobra rodziny
- Kendrick Sharon Jak róśźa w peni lata
- Sandemo Margit Saga O Czarnoksi晜źniku 10 Echo
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aramix.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
równocześnie przyczyny niewiedzy".
Zrozumienie prawa karmy nie jest rzeczą prostą. W rozważaniach nie wystarcza również logika,
bardziej natomiast potrzebna jest intuicja (wpływ rozumu duchowego). Pozornym zaprzeczeniem
prawa karmy byłaby na przykład wizja przyszłości, podana przez jasnowidza. Przepowiedziana
przyszłość nakładałaby jak gdyby pęta na naszą wolną wolę w sensie zbierania zasług z własnej woli i
kroczenia do prawdy własną drogą. W pewnym sensie też tak jest i dlatego jasnowidz unika
wtajemniczania poszczególnych jednostek w ich przyszłe losy, szczególnie w wypadkach, gdy
świadomość tych losów mogła by przyhamować lub złamać ich wolę.
Podany przykład nie zaprzecza jednak prawu przyczyny i skutku, a przecież to prawo jest
podstawą działania karmy. Poza tym w rozumowaniach naszych kierujemy się często zdolnością
imaginacji, która nas mniej lub bardziej odchyla od praw przyrody. Musimy pamiętać, że to my
zmieniamy poglądy, ale prawda nie zmienia się z tego powodu. Karmę możemy również traktować
jako pewną formę opieki opatrzności nad człowiekiem, który wprawdzie posiada wolną wolę, ale jest
ona jednak w pewnych granicach sterowana przez opatrzność. Ta względność woli u człowieka
występuje chociaż by w różnorodności reagowania rozumu i uczuć, logiki i intuicji, które często są
sobie przeciwne.
Często przyjmujemy ten sam fakt w sposób rozmaity, z różnymi odczuciami. Wtedy mówimy o
nieczystym sumieniu, uświadamiając sobie, że nasze ja" nie zgadza się z rozumem.
Rozdział XIII:
Droga do poznania tajemnic okultyzmu
Dowieść komuś prawdy to niełatwe zadanie. Wynika to chociażby z tego, że każdy człowiek ma
inne zapatrywanie na tę samą sprawę czy zjawisko. Mamy swoje własne upodobania, bronimy
pewnych zasad, inne odrzucamy a fakty i otoczenie przemawiają do każdego z różnorodną
wyrazistością. Nie wszystko zresztą jest łatwe do zrozumienia. Prawda jest nieraz ukryta jakby w
niezrozumiałych symbolach, i to jeszcze pozornie bez większego warzenia, a szczególnie ukryta jest
dla tych, którzy w oślepieniu niskich pożądań pozbyli się możności odczucia prawdy.
Droga do prawdy kryje się w tajemnicach natury. Odkrycie tych tajemnic zbliża więc człowieka do
celu, jaki opatrzność mu wyznaczyła. Jednak tajemnice natury kryją w sobie również takie siły, które
we władaniu złych ludzi mogłyby być wykorzystane na szkodę ludzkości. Nic więc dziwnego, że
opatrzność postawiła na drodze do poznania tajemnic świata szereg przeszkód, które stanowią jak
gdyby filtr, przez który przejść mogą tylko ci, którzy godni są poznania prawdy. Bo wyobrazmy sobie
na przykład, co by się działo, gdyby tak sami zli ludzie doszli do poznania wszystkich sit natury i mogli
nimi swobodnie oddziaływać. Znamy już przecież obecnie grożące ludzkości niebezpieczeństwo,
wynikające z odkrycia tajemnic energii atomowej, a co nam może grozić z poznania dalszych sił,
jeszcze nie wiemy.
W duszy człowieka również ukryte są takie siły, które, dobrze użyte, mogą służyć szczęściu
ludzkości, ale zle użyte mogą działać też na jej zgubę. Bo przecież tymi siłami można działać
bezpośrednio od człowieka na człowieka, można by bezpośrednio pomagać lub bezpośrednio
szkodzić, nawet nie kontaktując się z nim, względnie bez udziału jego świadomości.
Tutaj jednak opatrzność zastosowała już szereg filtrów, gdyż dla poznania tajemnic kryjących się w
samym człowieku musi on przejść drogę do swojego centrum poprzez wszystkie płaszczyzny
pośrednie. A wiemy już, że droga ta nie jest łatwa ale wiemy też, że jest ona dostępna dla każdego,
niezależnie od jego stopnia wykształcenia. %7łe nie jest łatwa, to uzmysławia nam fakt, że przeciętny
człowiek operuje tylko pięcioma zmysłami, które pozwalają mu zaledwie działać na płaszczyznie
świadomości, podczas gdy o płaszczyznie podświadomości wie on tak mało, a z nadświadomości
korzysta jedynie chwilami, i to przeważnie tylko podświadomie w momentach przebłysku intuicji.
O płaszczyznie astralnej przeważnie nic nie wie, a jeżeli próbuje się do niej wdzierać, czyni to
bardzo nieudolnie, jak wykazaliśmy to w rozdziale o doświadczeniach spirytystycznych. Ci natomiast,
którzy świadomie do niej chcą dotrzeć, ale nie są do tego przygotowani, są narażeni na liczne
niebezpieczeństwa, które zagrażają im pod względem fizycznym i psychicznym.
Zdawałoby się, że człowiek zainteresuje się przede wszystkim swoją silą życiową (praną), bez
której byłby przecież tylko bezwładną bryłą. Ale i w tej dziedzinie wykazuje on zadziwiającą niewiedzę
i chociaż zdaje sobie sprawę, że jakaś siła go ożywia i potrafi nawet jej przejawy oznaczać i mierzyć,
to samej istoty tej siły nie zna. Z rozumu instynktowego korzysta człowiek na co dzień, i to we śnie i na
jawie. Z tego zdaje sobie sprawę, bo przecież wie o tym, że pracą jego narządów wewnętrznych
kieruje jakiś rozum, i to automatycznie. Rozum ten oddaje mu również przysługi w różnych sytuacjach
życiowych, na przykład w chwilach niebezpieczeństwa i zagrożenia fizycznego, kiedy automatycznie
zasądza pewnymi czynnościami, zastępując zbyt powolnie reagujący umysł.
Ten sam człowiek przeważnie jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że istnieje pomost między
świadomością a automatyką, którą steruje rozum instynktowy, a tym samym, że może on mieć wpływ
za pośrednictwem świadomej myśli na swój układ automatycznego sterowania.
Z intelektu (plan piąty) człowiek jest już bardzo dumny. Jest to zresztą płaszczyzna, która go już
wyraznie odróżnia od świata zwierzęcego i innych ożywionych form organicznych. Z tej płaszczyzny
korzysta obficie rozum człowieka, a taki, który intelektem swoim wybija się z ogółu, otrzymuje nawet
zaszczytny tytuł intelektualisty. Nie zapomnijmy jednak o tym, że nie ma wyraznego przejścia
pomiędzy rozumem instynktowym a intelektem, że nawet u niejednego zwierzęcia rozum instynktowy
przechodzi już w pewne formy nazwijmy to prostej świadomości". Dopiero u człowieka wraz z
[ Pobierz całość w formacie PDF ]