- Strona pocz±tkowa
- Hill Livingston Grace Bilżej serca 02 Dziewczyna, do której się wraca
- Cabot Meg Ally radzi dziewczynom 01 Przeprowadzka
- 0910. Roe Paula Dziewczyna z prowincji
- 295. Knoll Patricia Dziewczyna Clantona
- Janko Anna Dziewczyna z zapałkami
- Borowski Tadeusz WybĂłr opowiadaĹ_
- Tadeusz Boy Żeleński Słówka
- Jane Lindskold Firekeeper Saga 1 Through Wolf's Eyes
- Antypolonizm J. R. Nowak Polska śąydzi
- 63 Pani McGinty nie śźyje
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tematy.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dopiero jak się o siebie pokruszą, to między kamieniami zgoda. Jak się pobiorą, to będzie z nich
taki właśnie młyn. Tera to chyba cała nasza Polska taki młyn... No, to siup tate na mame! Za
pomyślność!
Siedzimy ciasno między jednym pluszem a drugim. Myślę o tamtych, co przed pół godziną
wchodzili tu do kuchni. To też w jakiejś mierze dramatis personae. Wkraczali kolejno przez tę
portierkę w moje życie w taki sposób, w jaki matka wprowadzała lalki przez boczną szczelinę
podlaskiej szopki na rozgrywające się między gwiazdą u góry a lichtarzami na dole
skonkretyzowane dwa tysiące lat temu, ale i ponadczasowe misterium narodzin i śmierci.
- Jak ci się podoba u nas? pytanie niby mimochodem i, jak by powiedzieć, na jednym
oddechu. Mimochodność tonu jest pozorna - to najważniejsze pytanie dnia. Może roku, może lat?
- Bardzo. - Ta szczelina obcości, jaka w tej chwili między nami, przecież się nie liczy.
Nasz długi, trochę spartaczony pocałunek i dwa następne, udane i kłopotliwe przez swe
budzenie pragnień bardziej generalnych - posiadają już status oficjalny i familiarny.
- Jak twój ojciec? Ostatnio pisałeś...
- Bardzo się niepokoję. Gdyby nie egzaminy, jeszcze bym nie przyjeżdżał.
Stanęło mi przed oczami wszystko: i ten moment, gdy kupował gazety - dał pięćdziesiąt złotych
i pytał kioskarza, czy nie za mało, po czym natychmiast zapomniał, że trzyma gazety w ręku i
chciał drugi raz kupić. I to wczorajsze dziwne podniecenie - bezustanne wąchanie kwiatów, liści i
szyszek olchowych. Mówił, że tak Pleśna pachnie, a Pleśna to mająteczek, gdzie się urodził i skąd
odszedł, gdy miał sześć lat, na swą sierocą poniewierkę, aż do zwycięstwa woli i pracowitości. I
potem zaczął mówić bez związku o jakiejś wujence Ance, która kochała kwiaty. A zacząwszy,
przerwał i rozbeczał się, że nigdy o niej przedtem nie opowiadał i przez to nikt już nie będzie
wiedział. I dzisiejszy mój sen: odebrałem depeszę i jadę pożegnać się. Godziny płyną, a pociąg
kuda, w lesie!... I już jasne, że nie zdążę.
- W sobotÄ™ mam wolne, to pojadÄ™.
- Chcesz, pojadÄ™ z tobÄ….
Do kuchni znów się ktoś wsunął. Zdaje się, Aasiaczka po pielgrzymce do obrazu na Zgierskiej i
jakaÅ› ciotka Marycha.
Tykanie ich ściennego zegara, zmrużone i jakby z zadyszką, przypomniało mi nasz dawny zegar
w Siedlcach. Nad jego tarczą siedział figlarny, a zarazem zatroskany - trudno pojąć symbiozę tych
uczuć, ale tak było - amorek. Pochylony nad kolistym marszem godzin wskazywał palcem kartusik
z napisem: Tempus. Też się spalił.
Przeszliśmy z powrotem do kuchni. Mowa była o remizie, podwoziach: te szwajcarskie to
szmelc, a dyrektor za słabo stara się o reparacje z Reichu.
Wzięła moją dłoń i przeciągnęła po swoim policzku.
- Korona żywota - szepnąłem. - Cierniowa - dodałem żartem.
Wtedy ona:
- Chciałam ci powiedzieć, że...
Mińsk Mazowiecki - Aódz, 1961-1964.
Wydawnictwo Aódzkie
Aódz 1966
Wydanie drugie. Nakład 10 000+254 egz.
Ark. wyd. 16,1. Ark. druk. 23,5 (19,3)
Papier druk. mat. kl. V.70 g. 82X204
z Fabryki Papieru w Częstochowie
Oddano do składania 29. XI. 1965 r.
Podpisano do druku w marcu 1966 r.
Druk ukończono w kwietniu 1966 r.
Aódzka Drukarnia Dziełowa, Aódz, ul. Rewolucji 1905 r. nr 45
Zam. nr 5071A/65. E-8. Cena zł 22.-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]