- Strona pocz±tkowa
- Żarnowski Janusz Polska niepodległa 1918 1939
- Kwasniewski Aleksander Dom wszystkich Polska
- Rice Anne Wyzwolenie Spić…cej Królewny
- Dziennik_podrozy
- 0925. Mann Catherine Hudsonowie z Hollywood 05 Utalentowana aktorka
- Hatha Yoga Pradipika
- Bagwell Stella Samotne serca
- Arthur C. Clarke Miasto I Gwiazdy
- Cykl Pan Samochodzik (55) Relikwia Krzyśźowca Sebastian Miernicki
- Wiggin_Kate_Douglas_ _Rebeka_ze_SćąĂ˘Â€Âšonecznego_Potoku
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sportingbet.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
publikacji Douglasa Wilkie można było przeczytać, że polscy więzniowie
urzÄ…dzili w obozie koncentracyjnym wielkÄ… libacjÄ™-popijawÄ™ dla okazania
radości, że Niemcy gazują %7łydów. Inny żydowski paszkwilant Michael
Elkins dał swoistą wersję zachowania Polaków w 1939 r. Według niego po
polsko-nimieckiej kampanii we wrześniu 1939 r. polscy żołnierze odrzucili
55
karabiny i chwycili za pałki, używając ich do bicia %7łydów (M. Elkins For-
ged in Fury", s.125).
Dość szczególnymi mityczno-rasistowskimi uogólnieniami na te-
mat Polaków zabłysnął" Moshe Prywes w książce Prisoner of Hope"
(wyd. przez UniveTsity Press of New England w 1996 r.), opatrzonej wstÄ™-
pem żydowskiego noblisty Elie Wieseia. Na stronie 364 książki Prywesa
czytamy: (...) Nigdy nie wierzyłem, że naziści jedynie przez przypadek" zdecy-
dowali się umieścić swe obozy śmierci na ziemi polskiej. Było coś w rodzaju dyb-
buka" - zlej siły - głęboko usadowionej w polskiej duszy.
Fałsze w muzeach Zagłady
Wyrazna antypolska tendencyjność cechuje metody przedstawiania
stosunków polsko-żydowskich i historii Polski w II wojnie światowej w
Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie i podobnym co do charakteru Mu-
zeum Tolerancji w Los Angeles. Jest to sprawa tym bardziej niepokojąca, że
chodzi o dwa wielkie muzea, które jak pisał polonijny publicysta Wojciech
A. Wierzewski słały się potężnymi centrami programów edukacyjnych i środowi-
skowych, obejmujących miliony ludzi. Zdaniem W.A. Wierzewskiego (artykuł
w chicagowskim Dzienniku ZwiÄ…zkowym" z 20-22 pazdziernika 1995 r.)
wyraznie zdeformowano pierwotną ideę, którą wyraziła amerykańska Ko-
misja Prezydencka w 1980 roku w odniesieniu do planów utworzenia Mu-
zeum Holokaustu. Komisja wyraznie zalecała włączenie do ekspozycji poza
%7łydami innych narodów mordowanych podczas wojny, na pierwszym
miejscu wymieniając właśnie Polaków. Tymczasem, jak pisał Wierzewski:
Plansza ofiar obozów w obecnym Muzeum wylicza tylko sowieckich jeńców wo-
jennych, Cyganów, homoseksualistów, świadków Jehowy oraz więzniów politycz-
nych ( New Horizon" z listopada-grudnia 1995 r.).
Profesor Iwo Cyprian Pogonowski zwracał uwagę na systematycz-
ne pomijanie na wystawie eksponatów, których wystawienie pokazywało-
by rozmiary polskiej martyrologii. I tak na przykład nigdzie na wystawie
nie wspomniano o zniszczeniu około 300 polskich wsi przez Niemców,
choć pokazano jedyną zniszczoną w Czechosłowacji wioskę Lidice. Pomi-
jając znaczenie martyrologii Polaków, organizatorzy ekspozycji we wsp-
mnianym muzeum tym chętniej pokazywali właśnie Polaków jako - obok
Niemców - głównych winowajców cierpień %7łydów. Wojciech A. Wierzewski
pisał w polonijnej Gwiezdzie Polarnej" z 25 listopada 1995 r., że: Polak
zwiedzający waszyngtońskie Muzeum Zagłady (...) czuje się najpierw zdumiony, a
56
potem przerażony (...) ekspozycja (po 1939 r. - J.R.N.) skupia się wyłącznie na
losie ludności żydowskiej, z licznymi sugestiami, że w lesie groziło %7łydom niebez-
pieczeństwo ze strony Armii Krajowej" (...) zaś ludność Oświęcimia, Majdanka czy
Chełma nic protestowała przeciwko ulokowaniu obozów masowej zagłady w ich
okolicach". Ciekawe, jakie byłyby szanse takiego protestu i jaki los spotkałby
protestujÄ…cych?!
Profesor I.C. Pogonowski w cytowanym już artykule zwrócił uwa-
gę na szczególny przykład antypolskiej tendencyjności organizatorów wy-
stawy w Muzeum Holokaustu, jakim było bardzo mocne wyeksponowanie
zajść antyżydowskich w Kielcach w lipcu 1946 roku jako rzekomej konty-
nuacji Holokaustu, jego polskiej fazie". Ten typ generalizacji - pisał prof.
Pogonowski - wiedzie do wzmocnienia z obecnego pokolenia %7łydów amerykań-
skich przekonania, że Polacy byli równie winni Holokaustu jak naziści. Profesora
Pogonowskiego oburzał fakt, że na wystawie nie znalazła się żadna infor-
macja o roli przedstawicieli sowieckiego NKWD w prowokacji kieleckiej.
Pominięto również informacje o różnych krwawych zajściach antyżydow-
skich w pierwszych latach powojennych w Czechosłowacji, na Węgrzech i
w Rumunii, Wojciech A. Wierzewski pisząc o końcowym fragmencie wy-
stawy sugerującym, że to Polacy... przejęli niejako po III Rzeszy Niemieckiej
dokończenie dzieła, jakiego nie zdołał Hitler doprowadzić do końca, akcentuje:
Trudno o potężniejszą lekcję rasowej i etnicznej nienawiści (...). Tak więc z ofiar
Holokaustu w krótkim czasie Polacy stali się jego wykonawcami - dzięki kilku
zręcznym zabiegom współczesnych historyków i muzealników w tym kraju.
W czasie konferencji polsko-żydowskiej w Muzeum Holokaustu w
Waszyngtonie w pazdzierniku 1995 roku prof. Pogonowski ostro skryty-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]