- Strona pocz±tkowa
- Arkadij i Borys Strugaccy Drapieznosc naszego wieku
- Ĺuny nad WoĹyniem
- Lensman 04 Smith, E E 'Doc' Gray Lensman
- Leiber, Fritz FR1, Espadas contra la Muerte
- M131. Wood Carol Zdć śźyć przed jesienićÂ
- Laura Baumbach Details of the Hunt (Loose Id)
- Coben, Harlan Krótka piśÂka
- Łowcy Atlantydy Andy McDermott
- Agata KośÂakowska Zaciszny Zakć tek
- Campbell Judy Medical Duo 475 śąycz mi szczćÂśÂcia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aramix.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
to, że budowane są wyrzutnie dla rakiet średniego zasięgu SS-4.
Kennedy: Dziękuję panu. Proszę mnie na bieżąco informować o rozwoju sytuacji na Kubie.
Ma to najwyższe znaczenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Prezydent nie chciał jednak czekać na kolejne raporty. Postanowił działać, aby nie dopuścić
do wybudowania pod bokiem Stanów Zjednoczonych baz rakiet nuklearnych.
4 września wygłosił przemówienie telewizyjne. Było to pierwsze ostrzeżenie pod adresem
Związku Radzieckiego.
KENNEDY (ARCHIWUM): "Narośnie najpoważniejszy problem, jeżeli wyjdą na jaw
dowody oczywistych możliwości ofensywnych broni w rękach kubańskich lub pod zarządem
radzieckim".
Rosjanie zlekceważyli to ostrzeżenie. Tydzień pózniej, 11 września agencja TASS
opublikowała oświadczenie:
Władze Związku Radzieckiego upoważniły TASS do wydania oświadczenia, że Związek
Radziecki nie potrzebuje przenosić swojej broni - w celu przeciwdziałania agresji - do innego
kraju, na przykład na Kubę. Nasza broń nuklearna jest tak potężna i Związek Radziecki ma
tak potężne rakiety, że nie ma powodów do poszukiwania dla nich miejsc poza granicami
Związku Radzieckiego.
Radziecka Agencja prasowa TASS zamieszczając 11 września 1962 roku oświadczenie, że na
Kubie rakiet nie ma i nie będzie, kłamała.
Premier Nikita Chruszczow podjął już decyzję o wysłaniu na Kubę rakiet średniego zasięgu z
głowicami nuklearnymi. Decyzja zapadła prawdopodobnie w lipcu 1962 r., gdy do Moskwy
przybyła kubańska delegacja, której przewodził brat Fidela Castro.
Plan Chruszczowa przewidywał, że do końca grudnia 1962 roku na Kubie zostaną
zainstalowane 42 rakiety SS-4, a następnie - 24 nowocześniejsze, o większym zasięgu - SS-5.
Bazy rakiet balistycznym miały być chronione przez 24 zestawy rakiet przeciwlotniczych i
obsługiwane przez 22 tysiące żołnierzy i techników radzieckich.
To było wielkie przedsięwzięcie, które mogło zmienić układ sił między obydwoma
mocarstwami. Bazy na Kubie, odległej zaledwie o 150 km od wybrzeży Florydy, byłyby
ogromnym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych. W ciągu paru minut rakiety osiągnęłyby
cele na wschodnim wybrzeżu USA, nie dając Amerykanom żadnych możliwości obrony i
ewakuacji ludności z miast.
27
Dlaczego Nikita Chruszczow zdecydował się na taki ruch, o którym musiał wiedzieć, że
spowoduje najpoważniejsze konsekwencje.
Nikita Chruszczow zlekceważył Johna Kennedy'ego. Przede wszystkim dlatego, że
amerykański prezydent był o młodszy o 23 lata od 68-letniego wówczas radzieckiego
premiera. Poza tym Kennedy rozpoczął prezydenturę bardzo niefortunnie. Trzy miesiące po
objęciu tego stanowiska amerykański wywiad zorganizował inwazję na Kubę, która
zakończyła się całkowitym fiaskiem. Z 1400 kontrrewolucjonistów, którzy wylądowali 17
kwietnia na brzegu Zatoki Zwiń zginęło 12, a 1200 dostało się do niewoli. Tylko nielicznym
udało się powrócić na Florydę. Z 24 samolotów wspierających desant Amerykanie stracili 12.
Druga porażka nastąpiła w tym samym czasie. 12 kwietnia 1961 roku Rosjanie wysłali w
niebo rakietę z Jurijem Gagarinem na pokładzie wyprzedzając Amerykanów o cztery
tygodnie. W czasie narady w Białym Domu rozwścieczony Kennedy krzyczał na swoich
współpracowników:
Kennedy: Czy my w ogóle możemy ich dogonić? Jakie są nasze możliwości? Czy wykonamy
lot dookoła Księżyca? Czy wylądujemy przed nimi na Księżycu? A może będziemy sobie
skakać przez plecy? Czy ktoś może mi powiedzieć, jak ich dogonić?
Tak, prezydent potrzebował sukcesu, ale przyszłość przyniosła następne upokorzenie.
3 czerwca w Wiedniu Kennedy spotkał się z Chruszczowem. Na tle niskiego korpulentnego
premiera amerykański prezydent liczący 188 cm wzrostu, prezentował się znakomicie.
Równie świetnie wypadła jego żona Jacqelin w zestawieniu z dużo starszą, tęgą i brzydką
Niną Pietrowną. A jednak w dyskusjach zwyciężył Chruszczow, który zagnał
niedoświadczonego w polityce międzynarodowej Kennedy'ego w kozi róg. To przekonało go,
że może sobie pozwolić na więcej. I wiedział, gdzie uderzyć.
Wywiad donosił, że prezydent Kennedy prowadzi bardzo energiczną rozbudowę
amerykańskich sił nuklearnych i radziecka przewaga niknie w oczach. Musiał więc dokonać
czegoś, co odwróciłoby niebezpieczny dla Związku Radzieckiego trend.
Nikita Chruszczow, choć lekceważył prezydenta Kennedy'ego jako męża stanu, obawiał się
jego decyzji zbrojeniowych. W istocie prezydent doprowadził do gwałtownego zwiększenie
budżetu wojskowego, który od 1961 do 1962 roku wzrósł o 8 miliardów dolarów (z 44 do 52
miliardów dolarów). Efekt był widoczny natychmiast:
W 1960 roku Rosjanie mieli 35 rakiet balistycznych, Amerykanie - 18. W pierwszym roku
prezydentury Kennedy'ego roku liczba amerykańskich rakiet wzrosła do 294, gdy radzieckich
tylko do 75.
A nie chodziło jedynie o liczbę rakiet.
Amerykanie mieli już okręty podwodne z napędem nuklearnym, które nie wynurzając się
mogły wystrzeliwać rakiety. Na orbicie okołoziemskiej umieścili satelitę Midas,
wykrywającego odpalenie rakiet międzykontynentalnych. Od tego momentu Stany
Zjednoczone mogły odpowiedzieć uderzeniem jądrowym na pierwszy sygnał o odpaleniu
28
rakiet, o radzieckim ataku.
W bazach brytyjskich zainstalowali rakiety średniego zasięgu Thor. Samoloty i rakiety
startujące z terytorium tego państwa mogły dotrzeć do 80% wszystkich radzieckich miast o
ludności ponad 60 tysięcy. Rakiety średniego zasięgu wprowadzono do baz w Turcji i we
Włoszech; łącznie w Europie było 45 amerykańskich rakiet balistycznych Jupiter oraz 60 -
Thor.
Chruszczow uznał, że nie może czekać. Postanowił za jednym zamachem zmienić układ sił,
uderzając w dwóch miejscach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]