- Strona pocz±tkowa
- 00000057 Reymont ChśÂopi I
- Kyle Susan pseud. Palmer Diana Skazani na miśÂośÂćÂ
- Crowe Evelyn Tak trudno zapomniećÂ
- LE Modesitt Recluce 01 The Magic of Recluce (v1.5)
- B Ella Donna Blood Pool (pdf)
- Lingas śÂoniewska Agnieszka śÂatwopalni
- Cykl Pan Samochodzik (55) Relikwia Krzyśźowca Sebastian Miernicki
- Waller Rober James Co sić wydarzyśÂo w Madison County
- 231. Oliver Anne Uparty arystokrata
- James Patterson Alex Cross 06 Roses Are Red
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- apo.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rzeczywiście, bardzo dziwne. Ale z tym problemem poradzą sobie zwykłe nożyczki.
Tak sądzisz? Panna Paleforth powiedziała, że to szatańskie włosy i że wyrosły, ponieważ
zetknęłam się z czymś bardzo, bardzo złym.
W przerwie na lunch Kelly poszła na Harrow Street, do gabinetu doktora Cummingsa, młodego
lekarza o rumianych policzkach i śmiesznie zjeżonych włosach na potylicy. Lekarz zbadał
dokładnie przegub dziewczyny, a włosom przyjrzał się przez szkło powiększające.
Bardzo dziwne orzekł. Każdy z nich ma inny kolor.
Próbowałam je zgolić, ale odrastają. Coraz szybciej.
Sądzę, że najwłaściwszym rozwiązaniem będzie elektroliza. Usuwa korzenie. Mogę załatwić ci
wizytę u trychologa w Middlesex Hospital.
Jak pan myśli, dlaczego mi tak nagle wyrosły? Mam nadzieję, że nie będzie ich więcej. Bo wie
pan, wydaje mi się, że one się rozrastają.
Doktor Cummings opadł na krzesło.
Nie sądzę, żebyś miała skończyć w cyrku jako kobieta z brodą", więc możesz się nie martwić.
Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z jakimś niewielkim zakłóceniem pracy gruczołów.
Wypisał skierowanie do szpitala, poklepał Kelly po ramieniu, jakby próbował dodać jej odwagi, i
odprowadził
49
do drzwi gabinetu. Doskonale zdawała sobie sprawę, że na temat jej dolegliwości wie niewiele
więcej od niej.
Poczuła się tak, jakby ziemia powoli rozstępowała jej się pod nogami.
Kiedy wróciła do salonu, Kevin poczęstował ją batoni-kiem Bounty; gdyby sam zjadł dwa,
gnębiłyby go wyrzuty sumienia.
Simon wyszedł i dziś już nie wróci oznajmił. Poszedł załatwiać coś w sprawie tego
swojego Centrum Zdrowego %7łycia. Ja tam nic nie wiem, ale wygląda mi na to, że strasznie się tym
denerwuje. Przez to, że stara pani Marshall nie chce się wyprowadzić.
Kelly przesunęła fotele i zamiotła pod nimi dokładnie.
Szkoda, że nie słyszałeś, jak z nią wczoraj rozmawiał. Nazwał ją starą krową. Powiedział jej to
wprost w oczy.
Okropne! Obraził w ten sposób wszystkie wiekowe przedstawicielki społeczności bydła
rogatego!
O której masz następną klientkę? Obiecałeś, że mi pokażesz, jak robi się masaż skóry głowy.
Dopiero o wpół do czwartej. Słyszałaś o nowych faktach, które wyszły na jaw w sprawie
Richarda Wal-kera? Podawali je dziś rano.
Nie słyszałam. Nie miałam czasu. Kelly zmiotła wszystkie włosy na kupkę i poszła po
śmietniczkę.
Policja twierdzi, że był szantażowany. Nie wiedzą przez kogo, ale wydaje się, że ten szantaż
ciągnął się przez lata.
A wiesz, o co chodziło?
To jakaś bardzo dziwna sprawa. Jedną z jego stałych klientek była Chrissy Black, no wiesz, ta
modelka robiąca
50
wszystkie reklamy czekolady. Któryś z jego najlepszych stylistów zakochał się w niej, ale tak na
amen. Wpadł po uszy. Mieszkali przez jakiś czas razem, ale szybko go rzuciła. No i kiedy
następnym razem przyszła do salonu Richarda Walkera, ten stylista ogolił jej pół głowy! A chyba
pamiętasz, jakie miała wspaniałe włosy.
Nie żartuj! I co zrobiła Chrissy?
No cóż, przez dobre pół roku musiała nosić peruki. Ale zgodziła się siedzieć cicho. Za sto
tysięcy funtów. Ten stylista też trzymał gębę na kłódkę... gdyby gadał, nigdzie nie znalazłby pracy.
A jakby prasa dowiedziała się o tej sprawie, Richard Walker byłby skończony. Wydaje się jednak,
że ktoś jeszcze dowiedział się o wszystkim i zagroził, że pójdzie do News of the World", jeśli
Walker mu nie zapłaci... i nie będzie płacił dalej. Ale w wiadomościach powiedzieli, że Walker
miał wreszcie dość i zagroził, że pójdzie na policję i złoży skargę, choćby diabli mieli wziąć jego
reputację. Tylko że nie zdążył.
Więc sądzą, że zamordował go szantażysta?
Na to wygląda, nie?
Okropne!
Pewnie, że okropne. Problem w tym, że policja nadal nie ma pojęcia, jak morderca dostał się do
środka. No i w mieszkaniu Walkera też nie znaleziono żadnych śladów. Ten tajemniczy ktoś
włamał się do jego biurka i zabrał wszystkie papiery. Więc nawet gdyby Walker zapisał gdzieś, kto
był tym szantażystą, to wszystkie dowody zniknęły.
Po południu, pod nieobecność Simona, atmosfera w salonie zrobiła się bardziej swobodna. Susan
głośniej puściła muzykę, a Kevin rozbawił wszystkich, tańcząc solo salsę
51
i nie przerywając przy tym rozczesywania ufarbowanych na rudo włosów pani Bartlett. Był
niedoścignionym mistrzem w prawieniu komplementów klientkom. Gdyby któraś zażyczyła sobie
ufarbowania włosów na fioletowo, Kevinowi nawet nie drgnęłaby powieka. Na fioletowo, pani
McAllister? Wspaniale! Doskonale to do pani pasuje, naprawdę doskonale!".
Klientką Susan była prześliczna dziewczyna z Pen-dżabu. Susan jak nikt inny potrafiła przyciąć i
ułożyć włosy jednocześnie skromnie (żeby tata nie protestował) i zarazem na tyle wyzywająco, by
pasowały na zabawę, a nawet dyskotekę. Wykorzystywała styl afro-karaibski i wyrobiła sobie
markę, twórczo łącząc fale i dredy.
Moim zdaniem problemem Simona jest nadmiar ambicji stwierdziła. Nie w tym rzecz, że
chce zostać drugim Nickiem Clarke, ale w tym, że chce nim zostać jutro, rozumiecie? Jest dobry,
nawet bardzo dobry, zachowuje się jednak tak, jakby nie rozumiał, że tego rodzaju biznes buduje
się latami!
Wzięła słoik odżywki i chciała go otworzyć, ale pokrywka nie dawała się zdjąć.
Nie powinni zamykać ich tak mocno poskarżyła się. Kevinie, możesz mi to odkręcić?
Kevin oczywiście spróbował. Walczył z pokrywką, zaczerwienił się, zdyszał, ale otworzyć słoika
nie potrafił. Wręczył go Kelly i powiedział:
Trzeba podstawić go pod gorącą wodę.
Kelly włożyła słoik do umywalki, ale zanim puściła wodę, spróbowała przekręcić pokrywkę. Lewą
ręką, która zawsze była u niej słabsza tą, na której wyrosły dziwne włosy. Pokrywka odkręciła
się lekko, bez problemu, jakby
52
w ogóle nie była zakręcona. Dziewczyna podniosła ją w tryumfalnym geście.
Tadaaam!
Och, daj spokój, pewnie obluzowałem ją trochę. Zrobiłem całą robotę za ciebie burknął
Kevin.
Nic podobnego roześmiała się Susan. Jesteś słabeuszem, jakiego świat nie widział, tylko
nie chcesz się do tego przyznać.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]