- Strona pocz±tkowa
- Hohlbein, Wolfgang Die Saga Von Garth Und Torian 04 Die Strasse Der Ungeheuer
- Jane Lindskold Firekeeper Saga 1 Through Wolf's Eyes
- Frederic Pohl Cykl Saga o Heechach (4) Kroniki HeechĂłw
- Sandemo Margit Saga O Czarnoksiężniku 11 Dom Hańby
- Sandemo Margit Saga O Czarnoksiężniku 10 Echo
- Antologia SF Stało się jutro 32
- Zopa Rinpoche, Lama Virtue And Reality (Buddhanet 1998, Buddhism, English)
- Burrows Annie Niemoralna propozycja
- A. MacLean Ostatnia granica
- Gordon B. Arnold Conspiracy Theory in Film, Television, and Politics (2008)(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ninue.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
krewnych na dworzec.
- Tego mi nie powiedziałeś. Pragnę ci teraz oznajmić, doktorze Christofferze Volden, że poza
tobą na świecie są także inni mężczyzni!
Dostał za swoje, niech teraz zobaczy!
118
Christoffer spoglądał na nią z niezgłębionym wyrazem twarzy, a wreszcie powiedział:
- Dobrze, że to powiedziałaś, Lise - Merete. To znaczy, że nie zostaniesz całkiem sama. Na
pewno ty także się zorientowałaś, że nie pasujemy do siebie.
Zaniemówiła. Pierwszy raz w życiu straciła mowę. Dosłownie.
Christoffer kontynuował:
- Coraz bardziej oczywiste stawało się dla mnie, że nie potrafię dać ci szczęścia. Nie umiem
żyć zgodnie z twoim stylem. Ty najlepiej czujesz się wśród ludzi z wyższych sfer, ja wśród
moich pacjentów.
Lise - Merete nadal usiłowała wydusić coś z siebie. Coś zabójczego, co jednocześnie na
powrót przyciągnęłoby go do niej, pokazało mu, co tracił. Ale jak to wyrazić, nie uderzając
przy tym w ton zbytnich przechwałek?
Lise - Merete nie należała do osób skromnych. Miała o sobie bardzo wygórowane
mniemanie. Zdawała sobie jednak sprawę, że w tym przypadku podkreślanie własnej
doskonałości doprowadzi ją do pewnej zguby. Musi znalezć pokorne, uniżone słowa, które
jednocześnie pokażą mu jej dobre strony.
Nie zdążyła ich jednak wypowiedzieć, nie przywołała ich na czas. Christoffer wyciągnął rękę
jak do kogoś obcego, życzył jej szczęścia w życiu i odszedł.
Obserwując, jak niknie w oddali, miała ochotę zawołać: Zaczekaj! Nie odchodz ode mnie,
potrzebuję cię, przecież jesteś mój! Ale Lise - Merete nie mogła wyrzec takich słów, kiedy ją
odtrącono. Ją! Odtrącono? Ach, mój Boże, cóż za wstyd i upokorzenie!
Zlub! Wszystkie przyjaciółki, już zaproszone i poinformowane o związku między nią a
Christofferem! Matka i ojciec, sÄ…siedzi i znajomi! I te wyhaftowane monogramy, LMV. Teraz
będzie musiała je spruć!
Gniew i rozgoryczenie płonęły w duszy Lise - Merete.
Ale, rzecz jasna, nie ujdzie mu to na sucho. Zaczęła budzić się z odrętwienia, w głowie
układał się nowy plan. Tym razem snuły go złość i nienawiść.
Pierwsze, co musiała zrobić, to odwrócić kota ogonem. Wszem i wobec oznajmić, że to ona
zerwała zaręczyny z Christofferem, gdyż okazał się nudny. Albo że odkryła jego marne
pochodzenie lub coÅ› podobnego.
Nie chciała z nim więcej rozmawiać, to poniżej jej godności. Jeśli przyjdzie prosić o
wybaczenie, odwróci się do niego plecami. Tak łatwo jej nie złowi. I jeszcze się zemści.
119
Wywołać skandal na mieście? Nie, to obróci się przeciw niej samej. Przyjaciółki złośliwie
zatriumfujÄ….
Lise - Merete widziała już zarys planu zemsty.
Nie dotknie to Christoffera bezpośrednio, ale tę, która od pierwszej chwili była jego
najcenniejszą pacjentką. Tę, którą uważał za swą protegowaną. Lise - Merete od pierwszej
chwili znienawidziła tę brzydką, chudą kobietę.
Kiedy wracała do domu szybkim, gniewnym krokiem, plan nabierał coraz bardziej
konkretnych zarysów.
Dobrze, że nie mieli wspólnej własności! Ale agent nieruchomości otrzymał już informację,
że decydują się na kupno domu, Lise - Merete i jej ojciec załatwili to szybko. Będzie więc
musiała znalezć jakieś wytłumaczenie, odpowiednie dla pośrednika.
A gdyby tak rozpuścić plotkę, że Christoffer nabawił się niebezpiecznej choroby?
Christoffer... Ach, Christoffer!
Oczywiście rozstanie bolało, przede wszystkim ucierpiała jej próżność. Lise - Merete nie
należała do ludzi zdolnych do wielkich uniesień miłosnych, myślała przede wszystkim o tym,
co mówią inni o świetnej partii, jaką zdobyła, i o tym, że z całej gromadki przyjaciółek ona
wyjdzie za mąż jako pierwsza.
Poza tym Christoffer nie pochodził wcale ze szczególnie dobrej rodziny. Nikt tutaj nie znał
Voldenów, opowiadała więc, jaka to świetna i można rodzina w Asker. Wszystko wierutne
kłamstwa.
A on był nikim, ona była zbyt dobra dla niego.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]