- Strona pocz±tkowa
- Bonnie Dee & Summer Devon Seducing Stephen (pdf)
- Bulyczow Kir Swiatynia czarownic
- Anderman Janusz Gra na zwloke
- Doris Mortman Wichry namić™tnośÂ›ci
- Caroline Courtney Duchess in Disguise (pdf)
- Le Guin Ursula K. Ekumena T. 3 Miasto ZśÂ‚udześÂ„
- HT061. McWilliams Judith Bez zastrześźeśÂ„
- Nora Roberts Tajemnicza gwiazda
- KP
- Chosen J.C. Owens
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- apo.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tuż przed śmiercią. Wkrótce potem twój ojciec zgłosił się
do mnie po pożyczkę.
Na którą zgodziłeś się z radością.
To leżało także w moim interesie. Nie będę przebie-
rał w słowach. Twój ojciec był słabym człowiekiem.
Vincent położył na blacie biurka otwartą dłoń. Silny
zawsze ma przewagę nad słabym.
Lucas starannie złożył list i wsunął do koperty.
Czego chcesz?
Falcone z niedowierzaniem wykrzywił usta.
Sklonowany dziadek, bez dwóch zdań!
Podręcznik uwodzenia 223
Dziadek nie przyjÄ…Å‚by twojej oferty odnowienia
współpracy z Wainright Enterprises. Położył kopertę na
biurku. Dziadek z pewnością nie poprosiłby też o to mnie.
Masz racjÄ™.
A więc? Graj w otwarte karty!
Przez chwilę Falcone przyglądał mu się uważnie spod
zmrużonych powiek. Lucas spostrzegł w jego wzroku
niepewność.
Chcę cię prosić o przysługę, a właściwie o rewanż.
Lekarze twierdzą, że został mi rok.
Lucas z trudem ukrył zdumienie. Nie to spodziewał się
usłyszeć, gdy szedł za Vincentem do jego gabinetu. Co tu
jest grane?
Poczyniłem pewne przygotowania. Po pierwsze,
sprzedałem udziały w interesach, które uznałbyś za nie
całkiem zgodne z prawem. Wainright nie zareagował.
Po powrocie z wojny twój dziadek i ja nigdy nie
prowadziliśmy wspólnych interesów, ale przez lata całe
utrzymywaliśmy kontakt. Parę razy spędziłem urlop na
jego wyspie. Często żalił się, że syn bardzo go roz-
czarował. Z tobą wiązał przyszłość Wainright Enterprises.
Ja też zaakceptowałem fakt, iż los rodziny Falcone będzie
zależał od mojego wnuka.
Lucas zmrużył oczy.
Sonny spodziewa siÄ™...?
Starszy mężczyzna podniósł się zza biurka i podszedł
do lustra weneckiego.
Nie, mój wnuk jeszcze nie został poczęty. Nie
zobaczę go za życia. Ani wnuczki. Miałem nadzieję, że
może Sonny zejdzie się z twoją siostrą. To dosyć miły,
przystojny młodzieniec.
Lucas ujrzał przez szybę Sonny ego, który dołączył
właśnie do gości w salonie.
224 Cara Summers
Chyba nie poszczęściło mu się w tej znajomości,
zresztÄ… podobnie jak w pracy w Lansing Biotech. MyÅ›-
lałem przez pewien czas, że chłopak znalazł wreszcie
swoje miejsce w życiu. Wynajął cenionego biologa jako
konsultanta. Sam bym tak zrobił. To ten blondyn, stojący
obok niego. Według słów Sonny ego, są o krok od zdoby-
cia wyłącznych praw do wyników bardzo ważnych badań
naukowych.
Jakich badań? zagadnął Lucas naiwnie, z wielkim
wysiłkiem hamując niecierpliwość.
Falcone lekceważąco machnął ręką.
To coś związanego z opóznieniem procesu starzenia.
Badania prowadzone zgodnie z przepisami i wielce obie-
cujące. Zależy nam, żeby uczeni podpisali kontrakty.
Firma Lansing Biotech pokryje część kosztów badań
w zamian za przyszłe korzystanie z ich wyników. Sonny
miał przynieść podpisany komplet dokumentów, żebym
mógł dziś ogłosić tę wiadomość.
Ale nie przyniósł?
Nie rozmawialibyśmy, gdyby przyniósł.
Czego właściwie oczekujesz ode mnie? spytał
Lucas.
Vincent spojrzał mu prosto w oczy, lecz w jego wzroku
nie było ani śladu wahania czy słabości.
Chcę, żebyś wziął Sonny ego pod swoje skrzydła
i doglądał obu firm, które sobie zostawiłem, do czasu, aż
któryś z moich przyszłych wnuków będzie mógł przejąć
interesy. Sonny przysięgał, że da sobie radę, ale tylko
narobił bałaganu. Dałem mu trochę pieniędzy, żeby
pokazał, jak potrafi je spożytkować dla pomnożenia
dochodów z winnicy. Tymczasem Sonny kupił balony na
gorÄ…ce powietrze.
Balony?!
Podręcznik uwodzenia 225
Tak samo zareagowałem! Mógł wydać te pieniądze
na badania albo na import szlachetnych szczepów win-
nych z Francji czy Włoch, a on kupił balony. Będzie
proponował przelot nad doliną turystom, którzy od-
wiedzajÄ… winnicÄ™. Falcone wetschnÄ…Å‚. Ale nie to jest
najgorsze. Mówiąc absolutnie szczerze, Sonny wpakował
siÄ™ w nie lada tarapaty.
Nareszcie przeszedł do sedna.
Krótko mówiąc, przypuszczam, że porwał tę młodą
kobietę, uczoną, którą widziałem u was na przyjęciu
w zeszły weekend. Potrzebuję twojej pomocy.
Lucas przez chwilę mierzył starszego mężczyznę
wzrokiem, zastanawiajÄ…c siÄ™, o co w tym wszystkim
chodzi. Falcone był dobrym aktorem, ale prośby o cokol-
wiek przychodziły mu z wyraznym trudem. Koniec
końców, Wainright postanowił jednak zaufać człowieko-
wi, który ocalił życie dziadka.
Czy wiesz, gdzie jÄ… przetrzymuje?
Falcone pokręcił głową.
Wysłałem moich ludzi, żeby jej pilnowali, ale wczo-
raj wieczorem zgubili ślad. Spotkała się z moim synem
w restauracji ,,Side Street Grill . Rozmawiali minutÄ™,
a potem ona wyszła do toalety i zniknęła. Nie wróciła też
do hotelu.
Sądzisz, że twój syn jest w to zamieszany?
Powiedział, że do dziś zdobędzie podpis na kontrak-
cie. Powiedział również, że przyprowadzi na przyjęcie
twoją siostrę. Dotychczas nie widziałem ani podpisu, ani
twojej siostry. Chłopak mógł spanikować, zrobić jakieś
głupstwo, bo przecież tak mu zależało, żeby udowodnić
mi swoją obrotność! Popatrz na niego. Czy tak wygląda
ktoś, kto przynosi dobre wieści?
Istotnie, Sonny nie sprawiał wrażenia zadowolonego.
226 Cara Summers
Smutną minę miał też mężczyzna stojący obok, który
wymienił właśnie pusty kieliszek na pełny.
Lucas przeczesał salon wzrokiem. Nie zauważył ani
Trackera, ani Mac.
Opowiedz mi wszystko, co wiesz poprosił Falcone a.
Kiedy Mac zbliżyła się do krańca rzędu winorośli,
wzdłuż którego podążała, zatrzymała się i odetchnęła
głęboko. Polana z balonami znajdowała się znacznie dalej,
niż wydawało się z tarasu, a buty ,,Sally nie nadawały się
do biegania.
Zanim dotarła do celu, wszystkie cztery balony wzbiły
się w powietrze i zawisły jak jaskrawokolorowe piłki na
tle nieba. Ze spuszczoną głową, z żołądkiem zawiązanym
na supeł, krok za krokiem, kobieta doszła do polany.
Cztery kosze unosiły się pięć metrów nad ziemią. Z każ-
dego zwisała drabinka sznurowa, a grube liny łączyły
[ Pobierz całość w formacie PDF ]