- Strona pocz±tkowa
- 1005. Morgan Raye Radosne chwile
- Sarah Ashley Czułe chwile
- 380. Harlequin Romance Hart Jessica Ĺťona na jeden wieczĂłr
- Morgan Sarah Medical Duo 475 Ponowne zaręczyny
- 290. Morgan Sarah Przygoda na Karaibach
- Alegria Ciro GśÂ‚odne psy
- Dć™bski Eugeniusz Aksamitny Anschluss
- Csalogany Hedwig Courths Mahler
- The Boston Cooking School Cook Book 1857 1915
- House Of Evil
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tematy.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie mam ochoty być ofiarą.
Zerwałaś z nimi kontakt?
Wyprowadziłam się z domu, kiedy tylko mogłam. Nie starali się mnie zatrzymać.
Oczywiście, dzieciństwo zostawiło ślady w mojej psychice. Psychoanalityk powiedziałby, że
właśnie dlatego zakochałam się w Peterze. Podświadomie poszukiwałam w moim partnerze
ojca. Uśmiechnęła się gorzko. Co za ironia losu. Zarówno Keith, jak Peter byli na swój
sposób najdalsi od idealnej postaci, którą sobie wymyśliłam.
Jaki jest twój wymarzony ojciec?
Po prostu bez wad. Uwielbia swoje dzieci do tego stopnia, że są dla niego
najważniejsze. Cieszy się ich osiągnięciami i chroni je przed złem. A kiedy na nie patrzy, w
oczach ma miłość.
Tyle w niej było smutku, że Jake a zakłuło w sercu. Najwyrazniej nigdy nie doznała
wszechogarniającej i bezwarunkowej miłości rodziców.
A co powiedziałby psychoterapeuta o naszym związku?
Między nami nic nie ma.
Cieszę się, że mi opowiedziałaś o swoim dzieciństwie, bo teraz lepiej rozumiem, czemu
się ciągle wycofujesz. Boisz się, że nie będę w stanie pokochać twojego dziecka tak, jak
kocham ciebie.
Proszę, przestań. Wcale mnie nie kochasz. Nie jestem tego warta.
Dlaczego? Bo nie kochał cię twój ojczym? Bo nie broniła cię własna matka? To nie
znaczy, że nie da się ciebie pokochać, tylko że byłaś nieszczęśliwym dzieckiem. Ale zły los
można odmienić i najwyższy czas, żeby się to zdarzyło tobie.
Bez chwili wahania pocałował ją, wlewając w ten gest całą czułość i współczucie.
Słodkie i miękkie wargi ustąpiły pod naporem jego ust. Gorąca fala pożądania rozpaliła jego
ciało, ale panował nad sobą, nie chcąc wykorzystywać momentu jej słabości. Była teraz taka
bezbronna i krucha. Dlatego całował ją delikatnie i niespiesznie. Smakował jej obawę i lęk,
jej opór. A potem zarzuciła mu ramiona na szyję i odpowiedziała śmiało i zdecydowanie. Jej
pocałunek odbierał mu rozum i wolę.
Nie powinniśmy tego robić szepnęła. Złożyłam przyrzeczenie noworoczne, że
przestanę szukać miłości.
Nowy Rok był wieki temu. Najwyższy czas złamać to postanowienie. Od wczesnej
młodości nie czuł tak nieprzepartego pociągu do kobiety. Stwierdził, że traci nad sobą
kontrolę. Chodzmy na górę, Mirando. Wziął ją na ręce, ignorując jej protesty.
W sypialni zasłony były rozsunięte, przez okno wpadało światło księżyca. Całował ją
powoli, w uniesieniu. Dotykał najdelikatniej, jak potrafił. Wiedział, że Miranda zasługuje na
najpiękniejszą noc miłosną.
Jej piersi były idealnie pełne, jak soczyste owoce. Nie mógł powstrzymać okrzyku
zachwytu.
Jesteś taka piękna.
Jestem taka gruba.
Chociaż pragnienie pulsowało w jego żyłach, jej nieśmiała prośba o miłosne zaklęcia, tak
wzruszająco kobieca, wywołała uśmiech na twarzy Jake a.
Mój skarbie, czy jeszcze nie wiesz, jak bardzo cię pragnę? Od pierwszej chwili, od
pierwszego spojrzenia. Zatraciłem się w twoich oczach.
Przywarła do niego. Usta miała wilgotne od pocałunków, włosy rozsypane na ramionach.
Jej piękno odebrało mu mowę. Nie wiedział, jakimi słowami wyznawać miłość. Umiał tylko
pokazać całym sobą, wielbiąc każdy skrawek ciała Mirandy wargami, językiem, palcami.
Docierał do ukrytych zakamarków, których dotyk budził najpierw ciche protesty, a potem jęk
ekstazy. Wciąż przekraczał nowe granice intymności, marząc tylko, aby te chwile zamieniły
się w nieskończoność, tak były doskonałe.
Czuła jego napięte mięśnie, jego podniecenie i odpowiadała mu pieszczotami, poznając
erotyczną mapę jego ciała.
Jake, proszę. Jego imię było w jej ustach jak szloch lub modlitwa. Proszę...
Wiedział, czego chce Miranda, o co prosi, ale przedłużał miłosną torturę, aż doprowadził
ją na szczyt ekstazy. Miał wrażenie, że sam za chwilę eksploduje, więc opadł na łóżko i starał
się odzyskać resztki samokontroli.
Zarzuciła nogę na jego brzuch i wyprostowała się. Patrzyła na niego z góry. Jej policzki
płonęły, włosy opadały gęstą zasłoną, w oczach był uwodzicielski błysk.
Możemy to zrobić?
Miał przebłysk świadomości, że zadała to pytanie poważnie. Starał się myśleć jak lekarz,
a nie jak kochanek.
Będę delikatny. Obiecuję. Czy już ci powiedziałem, że jesteś niezwykła? I
niewiarygodnie piękna?
Potrzebujesz okularów.
Potrzebuję ciebie. Przytrzymał jej biodra i pomógł jej usadowić się wygodnie.
Hamował gwałtowne ruchy wbrew wyraznym zachętom.
Zdesperowana i niecierpliwa odepchnęła jego ręce, przytrzymała mu ramiona nad głową i
przejęła inicjatywę. Z niecierpliwą desperacją opadła na niego, przyjmując go głęboko w
siebie i rujnując jego plany, że wszystko odbędzie się łagodnie i powoli. Mógł tylko poddać
się jej woli. Tańczyła nad nim swój erotyczny i uwodzicielski taniec, aż cały jego świat
rozpadł się na atomy. Została tylko ona i niesamowite doznania, którym był poddany. Chciał
prosić, by zwolniła, ale umiał wydać z siebie jedynie nieartykułowane jęki zachęty. Jego ciało
przejęło kontrolę nad nim, mógł tylko ulec tej pierwotnej sile, która wyniosła go na orbitę.
Towarzyszyły mu ciche krzyki jej triumfalnego spełnienia i spazmatyczne drżenie jej ciała.
Kiedy się obudziła, zobaczyła, że ją obserwuje.
Dzień dobry szepnął i nachylił się, by powitać ją pocałunkiem. Dobrze spałaś? Czy
wiesz, że cię kocham? Jesteś piękna, mądra i dobra i chciałbym, żebyś została moją żoną.
Jego żoną?
Nie wiedziała, czy to sen, czy jawa. Patrzyła w niebieskie oczy mężczyzny i pomyślała ze
smutkiem, że w jej życiu nic nie przychodzi łatwo. Nieważne, jak bardzo go kocha i jak on
kocha ją nie ma prawa powiedzieć tak . Ze względu na dziecko musi mu odmówić.
Nie, Jake.
To nie jest trudne, Mirando. Zaufaj swemu sercu. Przecież mnie kochasz.
Tyle w nim było wiary i pewności siebie, a ona musi zadać mu cios.
Zależy mi na tobie powiedziała powoli. Jesteś wspaniałym przyjacielem.
Przyjacielem? Ostatnia noc niewiele miała wspólnego z przyjaznią.
Ostatnia noc nie powinna się zdarzyć. Wyjawiłam ci rzeczy, jakimi się nigdy i z nikim
nie dzieliłam. Byłam zmęczona i roztrzęsiona.
Chcesz powiedzieć, że cię wykorzystałem? spytał z niedowierzaniem.
Nie, chcę powiedzieć, że potrzebowałam pocieszenia i wsparcia. Zamilkła, a on
westchnÄ…Å‚.
Mirando, przyjacielskim gestem pocieszenia było podanie ci chusteczek do nosa w
kuchni i gorąca czekolada przed snem, której zresztą nie wypiłaś. To, co nas połączyło
minionej nocy, to był gorący seks i dobrze o tym wiesz.
Wspomnienia rozgrzały ją, więc zamknęła oczy, aby je zablokować, wrócić do twardej
rzeczywistości. Jake położył jej palec na wargach.
Przestań, Mirando. Nie chcę, abyś mi powtarzała, że nie możesz za mnie wyjść, bo
jesteś w ciąży. Nie chcę o tym słuchać. Powitam twoje dziecko z radością. Zamierzam być dla
niego tym idealnym tatusiem, o którym zawsze marzyłaś. Adoptuję je i będę kochał jak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]