- Strona pocz±tkowa
- Swietłana Aleksijewicz Cynkowi chłopcy
- 00000057 Reymont Chłopi I
- Jeffrey Lord Blade 15 The Towers of Melnon
- Jarvis Cheryl Naszyjnik
- Bohaterowie wiary Nowego Testamentu
- Janrae Frank Journey Of Sacred King 02 Sins Of The Mother
- Laurie, Hugh The Gun Seller
- Christie Agatha Tragedia w trzech aktach
- Quinnell A.J. Reporter
- Alfred Szklarski Tajemnicza Wyprawa Tomka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ninue.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sześć miesięcy.
Zamieszkali w namiocie rozbitym w sercu birmańskiej puszczy. Nie
przeszkadzała im pustka w kieszeni ani brak kontaktu ze światem. Spa li na
bambusowych matach, dżungla ich żywiła, towarzystwa dotrzymywał uroczy
niedzwiadek Thai, młoda samica niedzwiedzia księżycowego68, którą wykupili
z niewoli i przygarnęli. Nieoczekiwanie okres ten okazał się najważniejszym i
najpiękniejszym fragmentem całej podróży. Miesiące spędzone w trójkę w
otoczeniu tropikalnej przyrody były spełnieniem niewypowiedzianych marzeń
Haliny o życiu blisko natury, z dala od ludzi i zgiełku cywilizacji. Cieniem na
sielankowych i beztroskich chwilach położyła się choroba Stanisława, który
zaraził się dżumą, oraz brak środków do życia.
W końcu przyszła przesyłka z Madrasu w Indiach, a w niej nowe łożysko.
Nastał kres pory deszczowej. Można było kontynuować podróż. Z ciężkim
sercem żegnali podróżnicy uroczy zakątek dżungli, który był im domem przez
tyle miesięcy. 25 listopada 1935 roku wyruszyli w stronę granicy z Indochinami
Francuskimi. Niedługo potem wieziona w koszyku motocyklowym
niedzwiedzica opuściła swoich opiekunów i umknęła do dżungli. Halina bardzo
przeżyła rozstanie z kosmatą przyjaciółką, pogrążona w depresji straciła wiele
ze swojego wcześniejszego entuzjazmu i optymizmu. Na domiar złego nabawiła
siÄ™ malarii.
Motor pchać trzeba było na tym odcinku niemającym, zdawało się, końca
błotnistym szlakiem. Któregoś dnia Stanisław, wydobywając wehikuł z
przepastnej mazi, zranił się poważnie w rękę i dostał zakażenia. Wszystko szło
nie po myśli podróżników. Z Mong Linu do rzeki Mekong wiezć musieli
motocykl na zaprzężonym w woły wozie, dalej do Luang Prabang na pokładzie
Å‚odzi.
Nieustanne awarie motoru, który pokonał do tej pory przeszło 20 000
kilometrów, zmuszały Bujakowskich do coraz częstszych przerw w podróży. W
Hanoi główne łożysko rolkowe czterorzędowe rozsypało się, co skłoniło parę do
miesięcznego postoju, ale też dało okazję do zwiedzenia Sajgonu i zabytków
Angkor Watu. Kilka kilometrów za granicą wietnamskochińską wózek po raz
trzeci w trakcie wyprawy odłączył się od motocykla. Po drodze z Nanning pękł
tryb rozdzielczy w skrzyni biegów. Zły stan maszyny skłonił małżonków do
skierowania się do Kantonu i dalej, w stronę Szanghaju trasą wzdłuż wybrzeża
Morza Południowochińskiego, na której łatwiej było o pomoc i w razie potrzeby
skorzystać można było z transportu drogą morską. W Santau na wschodnim
wybrzeżu Chin Halina i Stanisław, zmęczeni i schorowani, zdecydowali się
wsiąść na statek płynący do Szanghaju. 15 marca 1936 roku zakończyli rejs i
jednocześnie swoją trwającą dziewiętnaście miesięcy eskapadę.
Przez cały ten czas Halina KorolecBujakowska prowadziła pamiętnik oraz
słała korespondencje do polskich czasopism i gazet.
%7ływiołowym, natchnionym, pełnym rozmachu, ale też niepozbawionym
autoironii i humoru językiem opisywała w nich spotkania z mieszkańcami Azji
lat trzydziestych XX wieku, ich obyczaje i stroje oraz przyrodÄ™ kontynentu. W
przejmujący sposób relacjonowała trudy przeprawy i dzieliła się mrożącymi
krew w żyłach przygodami. Halina opisywała, a Stanisław fotografował,
wspólnie roztaczali przed oczyma czytelników barwną mozaikę orientalnych
obrazów i postaci. Na kolejnych kartach podróżnej kroniki płonęły ciężarówki w
przydrożnych przepaściach, pośrodku szosy baraszkowały dzikie tygrysy,
hinduscy sadhu przesiadywali w pozycji kwiatu lotosu, barwni Ikowie
maszerowali z owocami dżungli na targ...
Reportaże Haliny KorolecBujakowskiej regularnie drukował Kurier
Wileński oraz miesięcznik Zwiat . O losach pary podróżników informowały
czytelników również Kurier Warszawski , Express Poranny , Express
Ilustrowany , GÅ‚os Druskiennik , Kurier Czerwony , tygodnik Antena , a
także miesięczniki Turystyka i auto , Motocykl i cyclecar oraz periodyk
Ondyna druskiennickich zródeł . O wyczynie Bujakowskich donosiła prasa
zagraniczna: NgoBao z Hanoi, Times of India w Bombaju, Anandabazar
Patrika oraz Dainik Basumati w Kalkucie, South China Morning Post w
Hongkongu, Shanghai Times i Le Journal de Shanghai w Szanghaju.
Po dotarciu do mety Halina spędzała większość czasu na porządkowaniu i
redagowaniu notatek z wyprawy. Stanisław spisał swe doświadczenia w formie
krótkiego poradnika dla ewentualnych naśladowców. Liczył, że w ślad za nimi
do Azji ruszą inni motocyklowi turyści z Polski. W wywiadach udzielanych
miejscowej prasie Bujakowscy nie ukrywali, że chcieliby po powrocie do
ojczyzny wydać ilustrowaną zdjęciami kronikę podróży.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]