- Strona pocz±tkowa
- Antologia Bion. Wybór radzieckich opowiadań fantastyczno naukowych
- Borowski Tadeusz WybĂłr opowiadaĹ_
- opowiadania, publicystyka zerowski
- isaac asimov pozytronowy czlowiek
- Asimov, Isaac Earth Is Room Enough
- Hanna Samson Pokój śźeśÂ„sko mć™ski na chwaśÂ‚ć™ patriarchatu
- Harlan Ellison Troublemakers
- modular logistics capabilities book
- 10 Pattison Lee Papierowy tygrys
- GR1000.Radley_Tessa_Rozkosze_jednej_nocy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- apo.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
panna Gumm pojechała do domku Septimusa, a ja pozostałem w mieście.
Nie byłem świadkiem tego, co się tam wtedy zdarzyło. Wiem jedynie to, co opowiedział mi Septimus,
więc nie mogę ręczyć za szczegóły.
Panna Gumm rzeczywiście była pływaczką, ale Septimus, czując niewymowną awersję do tego akurat
hobby, nie zadawał jej na ten temat żadnych pytań. A i panna Gumm najwyrazniej nie odczuwała
potrzeby silenia się na podanie ślepo w nią wpatrzonemu głupkowi bliższych szczegółów. Stąd też
Septimus nie podejrzewał nawet, że panna Gumm jest jedną z tych szalonych kobiet, które w środku
zimy ochoczo wskakują w strój kąpielowy i rozbijając lód na jeziorze oddają się zdrowemu,
orzezwiajÄ…cemu pluskaniu w lodowatej wodzie.
Tak więc pewnego jasnego i mroznego poranka, podczas gdy Septimus wciąż jeszcze pochrapywał w
błogim śnie, panna Gumm wstała, nałożyła strój kąpielowy, na to narzuciła podbite aksamitem futro i
wsunąwszy stopy w buty na gumowej podeszwie ruszyła pokrytą śniegiem ścieżką w stronę jeziora.
Brzegi skute były lodem, lecz środek pozostał nie zamarznięty. Panna Gumm zdjęła więc futro oraz buty i
rzuciła się w lodowatą toń z czymś, co musiało być objawem najwyższej uciechy.
Septimus obudził się w chwilę potem i wiedziony nieomylnym instynktem kochanka uświadomił sobie, że
jego umiłowanej Mercedes nie ma w domu. Wstał i wykrzykując jej imię wyruszył na poszukiwania.
Znalazłszy w zajmowanej przez nią sypialni jej rzeczy odetchnął z ulgą, nie uciekła bowiem sekretnie do
miasta, co było jego pierwszą, przerażającą myślą. Musiała więc znajdować się gdzieś na zewnątrz.
Pośpiesznie wsunął na bose stopy buty i narzuciwszy na pidżamę swe najgrubsze futro wybiegł przed
dom, wciąż wykrzykując jej imię.
Panna Gumm usłyszała go, oczywiście. Gwałtownie pomachała w jego stronę ramionami i krzyknęła:
- Tutaj, Sęp. Jestem w jeziorze.
To, co nastąpiło potem, opowiem słowami Septimusa. Powiedział:
- Dla mnie zabrzmiało to jak "Tutaj, ratunku, tonę w jeziorze!" Doszedłem więc do naturalnego wniosku,
że moja ukochana w przypływie szaleństwa weszła na lód i wpadła do wody. Bo i czyż mogło mi przyjść
do głowy, że ktokolwiek mógłby pływać w taki ziąb z własnej woli?
Tak wielka była moja miłość ku niej, że natychmiast postanowiłem stawić czoła wodzie, której
zazwyczaj tchórzliwie się obawiam - szczególnie lodowato zimnej wody - i za wszelką cenę ją uratować.
No cóż, może nie natychmiast, ale mówię szczerze, że podjęcie takiego postanowienia nie zajęło mi
Generated by ABC Amber LIT Converter, http://www.processtext.com/abclit.html
dłużej, jak dwie, trzy minuty. Krzyknąłem więc: "Już idę, moja ukochana. Trzymaj głowę nad wodą,
najdroższa!" i wystartowałem. Nie zamierzałem jednak iść po śniegu. Czułem, że nie mam na to czasu.
Zmniejszyłem swoją wagę i pobiegłem poprzez płytki śnieg w stronę jeziora, wspaniałym ślizgiem
przemknąłem przez oblodzony brzeg i z donośnym pluskiem wylądowałem w wodzie.
Jak zapewne wiesz, nie umiem pływać i śmiertelnie boję się wody. Moje buty i ciężkie futro szybko
zaczęły ściągać mnie w dół i bez wątpienia utonąłbym, gdyby nie pomoc Mercedes.
Można by pomyśleć, że romatyczność tego wydarzenia powinna zbliżyć nas do siebie, połączyć w jedną
istotÄ™, ale...
Septimus potrząsnął głową, a w jego oczach błysnęły łzy.
- Nic z tych rzeczy. Była naprawdę wściekła. "Ty durniu" - wrzasnęła. "Kto to widział, żeby wskakiwać
do wody w futrze i butach nie potrafiąc nawet pływać. Co ty sobie właściwie wyobrażałeś? Czy wiesz,
jak musiałam się namęczyć, aby wyciągnąć cię z tego jeziora? A ty wpadłeś w taką panikę, że aż
uderzyłeś mnie w szczękę. Prawie mnie zamroczyło i przez to mogliśmy oboje utonąć. I wciąż jeszcze
mnie boli."
Spakowała się i obrażona wyjechała jeszcze tego samego dnia, a ja musiałem pozostać z czymś, co
szybko przerodziło się w bardzo nieprzyjemny chłód, którego do tej pory nie mogę się jeszcze pozbyć.
Od tamtej pory już jej nie widziałem. Nie odpowiada na moje listy, nie podchodzi do telefonu. Moje
życie jest skończone, George.
- Pytam jedynie z ciekawości, Septimusie: dlaczego właściwie rzuciłeś się do wody? Mogłeś pozostać
przecież na lodzie przy brzegu i rzucić jej linę, czy nawet podać długą gałąz.
Septimus sprawiał wrażenie głęboko dotkniętego.
- Nie zamierzałem rzucać się do wody. Zamierzałem prześlizgnąć się po powierzchni.
- Prześlizgnąć się po powierzchni? Czyż nie mówiłem ci, że twoja waga maleje do zera jedynie nad
lodem?
Septimus obrzucił mnie mało przyjaznym spojrzeniem.
- No właśnie. Powiedziałeś, że działa to jedynie nad H2O. A dotyczy to także wody, prawda?
Miał rację. H2O brzmiało bardziej naukowo, a ja musiałem przecież podtrzymać mój wizerunek
poważnego naukowca.
- Ale ja miałem na myśli zestalone H2O - odparłem.
- To dlaczego mi tego nie powiedziałeś? - syknął i zaczął powoli się unosić z oczywistym zamiarem, jak
mi się wydawało, rozłożenia mnie na części.
Nie pozostałem, aby się przekonać czy moje domysły były słuszne. Od tamtej pory nigdy już go nie
widziałem. Ani nie zostałem także zaproszony do jego domku. Wydaje mi się, że przebywa teraz na
jednej z wysp Morza Południowego, ponieważ nigdy więcej nie chce oglądać śniegu czy lodu.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]