- Strona pocz±tkowa
- Świadectwo (książka), Kard. Stanisław Dziwisz
- Grzesiuk Stanislaw Boso,ale w ostrogach
- Cartland_Barbara_ _PowrĂłt_syna_marnotrawnego
- Linda Farstein AC 07 Entombed
- Diana Palmer Big Spur,Texas 02 Passion Flower
- 0925. Mann Catherine Hudsonowie z Hollywood 05 Utalentowana aktorka
- LE Modesitt Recluce 01 The Magic of Recluce (v1.5)
- Ann Somerville Unnatural 2 Every Move You Make
- Glyn Eleonora śÂšlepa miśÂ‚ośÂ›ć‡
- Raspail Jean Siedmiu jeśĹźdśĹźców opuśÂ›ciśÂ‚o Miasto o zmroku przez Bramć™ Zachodnić…, której nikt juśź nie strzegśÂ‚
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tematy.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Po kryjomu.
ODYS
Po kryjomu.
(Jakby ze sobą gadał)
Straszliwą, mściwą ręką Boga
ścigany ha rozumiesz?
(Patrzy w Pastucha)
Bóg jest moim wrogiem.
I dlatego siÄ™ kijem na mnie ty przed progiem.
(W bólu, w złości)
(zasłania twarz)
Przeklętym jest!
PASTUCH
(wylękły)
Przeklęty!
ODYS
(w trwodze, w niepokoju)
I w dom wejść się boję.
Boję się w dom mój wejść
(Ciszej)
I klątwę wnosić.
(Tajemniczo)
Umyśliłem li z dala przyjrzeć się popatrzeć;
jak dziad wędrowny o jałmużnę prosić,
by mi dali tej strawy samej co tu warzÄ…,
i bym odszedł, przeklęty dalej.
PASTUCH
(w zadumie)
Królu. Panie.
Toć króle wszyscy takie klątwy noszą
na swoich czołach
(Machnął ręką w pogardzie)
Pozostańcie ze mną,
157
pasący stado Ludzie: to są świnie.
To mówię ja a zasię znów Melantios ninie
mawia: ludzie są kozły
(W zadumie)
czas biedÄ™ uleczy.
Ostawcie kości tu ostać się godzi.
(Wzgardliwie)
A lepiej i nie patrzcie co siÄ™ w domie dzieje.
Jest ich pełno ucztują społem.
ODYS
(nagle, przypominajÄ…c)
Kto!?
PASTUCH
(śmiejąc się)
ZÅ‚odzieje!
ZÅ‚odzieje twego mienia twego mienia zdziercÄ™!
pijÄ…, jedzÄ… dobytek i zyskali serce
małżonki; gdy jednego z nich k'sobie wybierze,
toście i niepotrzebni.
ODYS
(obłędnie)
Ha!
PASTUCH
(z zadowoleniem, we wzgardzie)
Nędzni szalbierze.
Gachowie w twoim domie.
ODYS
(przytomniejÄ…c)
(wpatruje siÄ™ w Pastucha)
(radośnie:)
Gachowie!
PASTUCH
(nieubłaganie)
Do sytu!
ODYS
(ostrzegajÄ…c)
Słuchaj ty, widzę, masz zadosyć sprytu
i rozumu.
158
PASTUCH
(przytakujÄ…c)
Nie głupim.
ODYS
(ostro)
To milcz i nie gadaj
A serca nie rań mnie
(Z trwogÄ…)
bom serce goił
czasu wiele.
(Z wyrzutem)
Ty żółcią nie będziesz mnie poił.
(Z przymusem)
Mój dom!
(Jakby przypominajÄ…c)
Zaprowadz mnie ku twojej izbie.
PASTUCH
(wskazujÄ…c w bok)
A izba moja tu.
(Otwiera wrota spichlerza)
(wskazuje Odysowi próg we wrotach)
SiÄ…dzcie na przyzbie.
(KrzÄ…ta siÄ™)
PrzyniosÄ™ polan
(Zbiera polana i rzuca)
(na wielki kamień przed wrotami)
Wraz ogień rozniecę.
ODYS
(wstrzymujÄ…c go)
Nie pal ognia.
PASTUCH
(porzuca polana)
(bierze kubeł z uwieszonych pod dachem)
Po wodÄ™ zejdÄ™
(Wskazuje w bok w dal)
Tam ku rzece.
ODYS
(zdziwiony)
Ze strumienia?
159
PASTUCH
Wylały deszcze strumień płynie.
(Wpatruje siÄ™ w Odysa)
(i widząc, że ten zna miejscowość)
(zmienia zamiar)
Chocia mi iść daleko wrócę, nim czas minie,
(OglÄ…da siÄ™ na dworzec)
by po wieczerzy mieli...
(Wskazuje w przeciwną stroną podwórza)
Pójdę tam, doliną,
gdzie co krok potkam strumień.
(Objaśniając)
Co deszcz, świeże płyną.
(Zabiera się odejść)
To będzie ino chwila czekajcie w spokoju.
Orzezwi was ta woda: krew naszego zdroju.
(Wybiega z kubłem).
ODYS
(siada na progu spichlerza)
(w zadumie pochyla głowę).
(W głębi dworu)
(kędy wrota otwarte)
(w izbie, przy wieczerzy gachów:)
FEMIOS
(dzwięk strun)
Druhowie jego i bracia żeglarze,
i bracia rycerze po mieczu
Ostali w tych krzywdach na słonej wód fali
ich trupy na skalnym wybrzeżu.
Mąż jeden się błąka sam błądzi, wędrowiec
w ogromnym morskim przestworzu.
ZcigajÄ… go Bogi i ludzie nastajÄ…,
precz gnają po skałach po morzu.
(Dzwięk strun)
Hej kędyż cię widzę, Odysie, nad męże!
O mężu, od Boga klęty!
Ty chcesz do ojczyzny ty wołasz ojczyzny
wokoło morza odmęty.
ODYS
(podnosi głowę).
ZPIEW
(ustaje)
(dzwięk ginie).
160
ODYS
(szeptem)
Widziadło.
PASTUCH
(wraca)
(niosąc pełne kubły na nosidle)
(stawia kubły na ziemi)
(odczepia od nich nosidło)
(stawia nosidło pod ścianą spichlerza)
(kubeł przynosi ku Odysowi)
Woda świeża ze strumienia.
ODYS
(niechętnie)
Piłem już wodę, idący tu wprzódy.
Nie będę pił. W strumieniu mąt znajdę i brudy.
(Z westchnieniem żalu)
Inszych napojów do syta zażyłem.
PASTUCH
(weń patrząc z niedowierzaniem)
Hej! hej pod TrojÄ… gdzieÅ›!
ODYS
(gwałtownie)
Troję zdobyłem!
(Z wybuchem wściekłości)
Bodajem nigdy z domu nie był chodził.
Bodajem lepiej sczesł tu w zapomnieniu!
(Słabnąc w zapędzie)
sam czysty na tej piędzi ziemi w mym sumieniu;
nizli w tej walce tam
(DrwiÄ…c)
syty we chwale,
gdy za mną gonią klątwy krzywdy żale
przekleństwa ludzi
(Trwożnie)
którym Bóg przydaje
siły
(Tajemniczo)
że żywot mój Los mi zagrodził
i stawił jasno kres.
(W zadumie)
Ile zgrzeszyłem,
tyle mam wypić sam z mej własnej Doli.
(Gwałtownie)
161
Bodajem był pozostał! Bodaj psem na roli!!
(DrwiÄ…co)
W Helladzie moją śpiewają dziś Sławę.
(W żalu)
Duszę przeklętą mam
(Ze wstrętem)
ręce są krwawe.
PASTUCH
(z politowaniem)
Dobry panie...
ODYS
(przerywajÄ…c)
(gniewnie)
Szyderstwo w tym twoim nazwaniu.
PASTUCH
(sprytnie)
Dobry panie wiem sposób:
(PrzemÄ…drzale)
Wstańcie na zaraniu
i wziąwszy młode bydlę kozlaka czarnego,
zabijecie w ofiarÄ™.
ODYS
(obojętnie)
Pleć cóż będzie z tego?
PASTUCH
Spalicie je w ofierze.
ODYS
(złośliwie)
Zjeść byś ano wolał.
PASTUCH
(kończąc swoje)
A skoroście już zsypał krup i juchą polał
popatrzycie:
(PrzesÄ…dnie)
czy dym się ku górze ma czyli?..
162
ODYS
(przerywając, zrozumiał)
I znachory by zaraz z tego tłumaczyli ?
PASTUCH
(kończąc swoje, przesądnie)
(wskazujÄ…c ziemiÄ™)
Czyli się ziemią ściele ?
ODYS
(chytrze)
HÄ™?!
(Niechętnie)
Nie chcę już wróżby.
(Z wiedzÄ…)
Nie na jutro chcę wróżby ani memu życiu,
bom już życie me sprzedał
(Stanowczo)
i wszystko skończyłem.
(Z wiedzÄ…)
%7łyłem to ciężar mój, że jeszcze żyję.
Nie będę wyżej nigdy jako byłem.
PASTUCH
(znudzony)
Idzcie spać.
ODYS
(zrywajÄ…c siÄ™)
To idz spać!
(Drwiąco, w złości)
A wiesz ty, staruchu,
że ja może i jestem duch i straszę ludzi.
(Rozparł się we wrotach śpichlerza).
PASTUCH
(zabobonnie)
Wyście Duch!
(Przypadł i chwyta za rękę Odysa)
(szyderczo)
Toż za rękę was dzierżę.
ODYS
(krzyczy)
Puść rękę!
163
PASTUCH
(trzymajÄ…c Odysa oburÄ…cz)
(krzyczy)
Na pomoc! Hej, na pomoc! Widziadło! Duch! Zmora!
Ratunku!
ODYS
(mocujÄ…c siÄ™ z Pastuchem)
Patrzaj siÄ™! Widzisz upiora!
(Zabija go kijem)
Masz! Leż tu psie!
PASTUCH
(siÄ™ wali).
ODYS
(ucieka za ogrodzenie).
PASTUCH
(padł na ziemię)
(krzyczy)
Ratujcie! Zbójcę!
(Czołga się po ziemi)
(rozglÄ…da siÄ™)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]