- Strona pocz±tkowa
- Żšdza złota Primke Robert, Szczerepa Maciej, Szczerepa Wojciech
- Wojownik Trzech Światów 04 Strażnicy Kościuszko Robert
- Tindal Robertson Timothy Fatima, Rosja i Jan Paweł II
- Bauslaugh, Robert A. The Concept of Neutrality in Classical Greece
- Samotność anioła zagłady Robert J.Schm
- Howard Robert E Conan ryzykant
- Ann Roberts Beacon of Love
- Heinlein, Robert A For Us The Living
- Roberts Alison Powtórka z miłości
- Montgomery Lucy Maud Ania Z Szumiacych Topoli 4
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sportingbet.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
z tego tylko jedno słowo: mama.
Sydney musi odpocząć wyjaśnił Michaił. Wczoraj pracowała do pózna, a mały
wstaje o świcie. Więc przyszliśmy sobie poćwiczyć. Prawda, synku?
Griff uśmiechnął się i podniósł małe łapki, jakby ju\ dzwigał hantle.
Tata powiedział uszczęśliwiony.
Prawdziwy Super Griff. Rocky, właściciel sali gimnastycznej i były bokser wagi
lekkiej, a\ gwizdnął z podziwu. Spróbuj się ze mną, mistrzu.
Griff pisnął uszczęśliwiony, wyrwał się Aleksijowi i niezbyt jeszcze pewnie podbiegł do
Rocky'cgo.
Uwa\aj na niego, Rock zawołał Michaił. On jest śliski jak piskorz.
Poradzę sobie. Rocky podniósł chłopca z pewnością człowieka, który ju\ po raz
czwarty został dziadkiem. Ja i Griff zajmiemy się swoimi sprawami, a ty przez ten czas pogadaj
sobie z bratem. Mo\e się dowiesz, dlaczego ju\ trzeci raz w tym tygodniu demoluje mój sprzęt.
I po co tyle gadać? mruknął Aleksij. Plotkuje jak stara baba.
Aleksij znów walił w Bogu ducha winny worek. Michaił zdumiał się siłą tego ataku.
Skoro ju\ mowa o babach... zaczÄ…Å‚.
Nie mówimy o \adnych babach.
Po co mę\czyzni przychodzą w takie miejsca? śeby sobie spokojnie pogadać o babach.
Michaił mówił ze śpiewnym ukraińskim akcentem. W tej chwili bardzo przypominał
Aleksijowi ojca.
śeby się wy\yć odparł Aleksij. śeby pogadać o świństwach i \eby się spocić.
Po to te\ zgodził się Michaił. A więc chodzi o kobietę.
Zawsze chodzi o jakąś przeklętą kobietę wycedził Aleksij przez zaciśnięte zęby.
O tę, której na imię Bess?
Aleksij znieruchomiał. Dopiero po chwili otarł pot z czoła.
A skąd ty wiesz o Bess? spytał.
Od Rachel. Michaił uśmiechnął się. Powiedziała, \e ta twoja Bess nie jest ładna,
tylko mądra i zupełnie wyjątkowa. Jednym słowem, nie w twoim typie, Alik.
Ona nie jest w niczyim typie. Aleksij wrócił do obijania worka treningowego.
Zupełnie wyjątkowa mamrotał pod nosem. Tak, to na pewno ona. Jej twarz wygląda tak,
jakby Bóg był tego dnia bardzo roztargniony i pomieszał rysy pięciu ró\nych kobiet. Ma za du\e
oczy, spiczasty podbródek i krzywy nos. Strzelił w worek prawym sierpowym. Za to skórę
ma jak anioł. Dotknąłem i dotąd nie mogę zapomnieć.
Ciekawe. Koniecznie muszę ją sobie obejrzeć.
Nie mam zamiaru się z nią zadawać sapał Aleksij pomiędzy kolejnymi uderzeniami.
I bez niej mam dość kłopotów. Ta kobieta cierpi na chroniczny brak piątej klepki. Rachel pewnie
uwa\a, \e jest mądra, bo skończyła studia.
Skończyła Radcliffe uzupełnił Michaił. Rachel potkała się z nią na lunchu. Dlatego
tyle wie o tej twojej Boss.
Radcliffe? Aleksij przestał boksować. Dyszał cię\ko. No i co z tego, \e skończyła
elegancki uniwersytet? Rozumu ma tyle co kot napłakał. Nie mam zamiaru wiązać się z kimś
takim.
Gromki śmiech Michaiła odbił się echem od ścian sali gimnastycznej.
I to mówi facet, który kiedyś chodził z miss zapasów w stylu wolnym!
To była miss karate.
No tak, to wszystko zmienia kpił Michaił. Bess powiedziała Rachel, \eście się
pokłócili.
Bzdura. Aleksij wzruszył ramionami.
Jeszcze raz uderzył w worek, lecz bez poprzedniej zawziętości. Wyciskanie z siebie
siódmych potów nie zdołało mu ul\yć, za to pięć minut rozmowy ze starszym bratem zrobiło
swoje. Skończyliśmy ze sobą, nim zdą\yliśmy na dobre zacząć. To nam tylko wyjdzie na
zdrowie.
Na pewno masz racjÄ™.
Ja zawsze mam rację. Z Bess wcale nie mo\na się dogadać. Ma zezowaty pogląd na
świat. Wszystko widzi nie tak jak trzeba.
Trudna kobieta.
Trudna? Aleksij wyciągnął dłonie. Michaił bez słów zrozumiał, \e ma bratu zdjąć
rękawice. To nawet w części nie oddaje tego, jaka jest naprawdę. Na pozór spokojna,
opanowana... Człowiek ma wra\enie, \e nawet batem by jej nie o\ywił. Ale kiedy wytkniesz jej
błąd, choćby najbardziej oczywisty, to zaraz na ciebie naskakuje. Wyrzuciła mnie z domu.
Rozumiem stwierdził Michaił. Wobec tego rzeczywiście lepiej ci będzie bez niej.
Nie musisz mnie o tym przekonywać. Aleksij odło\ył rękawice i wyprostował dłonie.
Komu potrzebne nierozsÄ…dne kobiety?
MÄ™\czyznom.
Teraz ty masz rację. Aleksij westchnął cię\ko i posłał bratu smętne spojrzenie. Tak
bardzo jej pragnę, \el nie mogę sobie miejsca znalezć.
Znam to uczucie. Michaił poło\ył dłoń na ramieniu brata. Skoro tak, to ją wez.
Wez, wez przedrzezniał go Aleksij. Aatwo powiedzieć.
Poka\ jej, gdzie jest jej miejsce.
A wiesz...
W oczach Aleksija pojawił się grozny błysk, który Michaił znał a\ za dobrze. Brat zerwał
się i wybiegł z sali.
Gdzie lecisz? Prysznice sÄ… z tej strony.
Wezmę prysznic na posterunku. Pózniej się zobaczymy.
Dobra, niech będzie pózniej zgodził się Michaił, lecz Aleksij ju\ tego nie słyszał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]