- Strona pocz±tkowa
- Hill Livingston Grace Bilżej serca 02 Dziewczyna, do której się wraca
- Heinlein, Robert A For Us The Living
- Christie Agatha Morderstwo odbędzie się
- Courths Mahler Jadwiga Diana
- Farmer, Philip Jose Riverworld 1 To your Scattered Bodies
- Janrae Frank Journey Of Sacred King 02 Sins Of The Mother
- Krahn Betina Ukryty pśÂ‚omieśÂ„ (Skaza)
- Nora Roberts Tajemnicza gwiazda
- Lorraine Kennedy Song of the Annunaki (NCP) (pdf)
- Żądza złota Primke Robert, Szczerepa Maciej, Szczerepa Wojciech
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotoexpress.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czerwona ze złości Agata wstała i z wściekłością popatrzyła na swe towarzyszki.
69
Kto mnie wydał?
Zechce pani usiąść polecił nadinspektor i odpowiedzieć. W jakich godzi-
nach była tu pani tamtego wieczoru?
Agata opuściła oczy.
Nie pamiętam. Nie patrzyłam bez przerwy na zegarek. Chyba przyszłam około
wpół do dziesiątej i wyszłam przed jedenastą.
Porównamy to z zeznaniami innych świadków.
Marlow powrócił do pozostałych kobiet. Higgins wyglądał na zakłopotanego.
Widzi pani, panno Lillby, nie można być pewnym nikogo. Tak więc bardzo się
pani spieszyła tamtego wieczoru.
Nie mogłam za długo być poza domem przyznała w końcu. Wizyta Eliota
Tumberfasta była niespodziewana. Sir Mortimer mógł mnie potrzebować i...
I skłamała pani, mówiąc, że jest pani zaziębiona. Sprytne, jednak ryzykowała pani,
przychodząc tutaj. Musiała pani mieć jakiś ważny powód.
Agata milczała.
Lepiej będzie, jeżeli powie mi pani prawdę naciskał Higgins zanim pani
przyjaciółki coś wymyślą. Tak czy inaczej, dowiemy się wszystkiego.
Pokojówka zagryzła wargi. Była w pułapce.
Dałam słowo... tego wieczoru musiałam oddać dług.
Jaką sumę? zapytał Higgins.
Czterysta funtów. Przez cały zeszły miesiąc miałam pecha.
Higgins tasował karty, jakby przygotowywał jakąś sztuczkę.
Jest jednak pewien kłopot, panno Lillby. Jest pani jedyną osobą mogącą określić
czas trwania pani nieobecności. A jeśli powróciła pani pózno w nocy... już po godzinie,
kiedy miało miejsce morderstwo?
Nie! zaprotestowała, przerażona. Nie, nie może pan tak mówić!
Obawiam się, że mogę.
Nie, mam dowód!
Jaki?
Kiedy wróciłam, przed wpół do dwunastą, widziałam lorda Mortimera i Eliota
Tumberfasta. Lord Mortimer stał w progu gabinetu i zatrzymywał Tumberfasta, który
chciał wyjść. On... on mnie...
Nagle jakby odjęło jej mowę. Uprzytomniła sobie coś oczywistego.
On pani nie widział, czy o to chodzi? odparł za nią Higgins. Nie mógł wi-
dzieć, bo się pani przed nim schowała... Cóż, raz już pani skłamała...
Przysięgam, że mówię prawdę! krzyknęła ze strachem.
Sprawdzimy, czy lord Mortimer i Eliot Tumberfast pamiętają to zajście. Teraz coś
pani pokażę. Chciałbym wiedzieć, co pani o tym myśli.
70
Higgins wyjął z kieszeni anonimowy list. Przeczytała go szybko i z niesmakiem.
To na pewno Tumberfast wycedziła przez zęby. Mści się w najpodlejszy spo-
sób.
Higgins kontynuował tasowanie kart, po czym położył talię na stole i wyciągnął pi-
kowego asa.
To ponoć zły omen? Eliot Tumberfast... Dobrze go pani zna?
W oczach Agaty Lillby można było odczytać nie wygasłą pasję.
Byliśmy ze sobą związani... aż do nastania Frances. Eliot mnie kochał, jestem tego
pewna. Przychodził w czasie nieobecności sir Johna Arthura. Mówiłam mu, że Frances
Mortimer nie jest dla niego, i nigdy nie będzie... wpadł w jej sidła tak jak inni. Za życia
pierwszej pani Mortimer Eliot patrzył tylko na mnie... Nienawidzę go!
Wytoczyła pani przeciw niemu ciężkie oskarżenie zauważył Higgins, bezsku-
tecznie usiłując przypomnieć sobie kolejną karcianą sztuczkę. Czterysta funtów
długu to sporo... Oddała pani z własnych oszczędności?
Oczywiście.
Przepraszam paniÄ… na chwilÄ™.
Higgins wstał i podszedł do Marlowa, który kontynuował przesłuchania, notując
skrupulatnie nazwiska i adresy znanych rodzin, u których pracowały pokojówki przy-
Å‚apane na hazardzie.
Chciałbym zamienić z panem kilka słów, nadinspektorze. Przejdzmy do przedpo-
koju.
Opuściwszy nieszczęsne hazardzistki, obaj policjanci wymieniali dyskretne uwagi.
Według deklaracji tych pań mówił Marlow Agata Lillby nie po raz pierwszy
musi zwracać karciane długi. Podobno jest najbardziej zawziętą amatorką Black Jacka.
Bądzmy ostrożni z plotkami poradził Higgins. Zostawiam panu sprawdze-
nie tego wszystkiego. Zabieram pannę Lillby do Mortimerów.
Czy nie lepiej by było...
Nic nas nie goni uspokoił Higgins łagodnym tonem. Dowiedzieliśmy się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]