- Strona pocz±tkowa
- Dagfinn Gronoset Anna z pustkowia
- wyklad skaly magmowe cz1
- The Best of Henry Kuttner Henry Kuttner
- Ian Rankin [Jack Harvey 01] Witch Hunt (v4.0) (pdf)
- 0415329167.Routledge.Trust.and.Toleration.Sep.2004
- Joe Haldeman Buying Time
- Christie_Agatha_ _Poirot_prowadzi_sledztwo_(SCAN dal_1128)
- Linda Cajio Jak czysty jedwab
- H C Brown [Pr
- Krystyn Ziemski Barwy strachu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ninue.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kuchni. Spał z otwartymi ustami
i oddech jego słychaćbyło z
pokoi na górze. Około pią tej po
południu budził się na jakie
pół godziny, wołał o wódkę i
szlochaÅ‚ jak dziecko. ¯ona
podchodziła do niego
natychmiast, uspokajała go,
poprawiała mu poduszki. Dawała
mu trochę słabej mieszaniny
winiaku z wodą , przemawiała do
niego czule jak do chorego
dziecka, przykładają c mu
szklankę do ust, a on rozglą dał
się wokoło nabiegłymi krwią
oczami, mruczał cośdo siebie i
wstrzą sał się jak pies.
Ciotka Patience była zupełnie
odmieniona, dawała dowody
opanowania i przytomnoÅ›
ci
umysłu, o jakie Mary nigdy by
jej nie podejrzewała.
Pielęgnowała męża z całkowitym
poÅ›
więceniem. Musiała wszystko
przy nim robići Mary z
uczuciem obrzydzenia patrzała,
jak ciotka zmienia mu poÅ›
ciel i
bieliznÄ™, sama bowiem nie
zdobyłaby się na to, żeby do
wuja podejÅ› .
ć Ciotka wszakże
traktowała wszystko jak rzecz
zupełnie naturalną , a
przekleństwa i wrzaski, którymi
mą ż ją witał, nie robiły na
niej żadnego wrażenia. Tylko w
takich chwilach bowiem miała go
w swej władzy, on zaśbez oporu
pozwalał zmywaćsobie czoło
ręcznikiem umoczonym w gorą cej
wodzie. Następnie otulała męża
czystym kocem, przyczesywała mu
zmierzwione włosy i po kilku
minutach znów zasypiał z
zaczerwienionÄ… twarzÄ… i
otwartymi ustami, chrapiÄ… c jak
byk. Niepodobna było siedziećw
kuchni, toteż Mary i ciotka
spędzały większoś
ćczasu w
małym, nie używanym salonie.
Ciotka po raz pierwszy stała
siÄ™ dla Mary niemal
towarzyszką . Gawędziła wesoło o
dawnych czasach w Helfordzie,
kiedy wraz z matką Mary była
jeszcze panną ; poruszała się po
domu lekko i zwinnie, a czasem
nawet chodzÄ… c po kuchni i z
powrotem, nuciła urywki starych
hymnów. Jak się okazało, Joss
Merlyn miewał takie napady
pijaństwa mniej więcej co dwa
miesią ce. Dawniej zdarzały się
rzadziej, teraz stały się coraz
częstsze i ciotka nigdy nie
była pewna, kiedy się taki atak
zacznie. Powodem obecnego
napadu była wizyta dziedzica
Bassata - gospodarz był bardzo
zły i zdenerwowany, mówiła
ciotka, i kiedy o szóstej po
południu wrócił do domu,
poszedł prosto do baru.
Wiedziała już wtedy, co z tego
wyniknie.
Ciotka Patience bez kwestii
przyjęła opowiadanie Mary o
tym, jak zabłą dziła na
torfowiskach. Powiedziała tylko
siostrzenicy, żeby się
wystrzegała moczarów, i więcej
do tematu nie powracała. Mary
doznała wielkiej ulgi. Nie
chciała opowiadaćszczegółów
przygody i postanowiła nic nie
mówićo spotkaniu z pastorem z
Altarnun. Tymczasem Joss Merlyn
leżał nieprzytomny w kuchni,
obydwie więc spędziły pięć
względnie spokojnych dni.
PanujÄ… ce przez ten czas zimno
i szaruga nie zachęcały Mary do
wychodzenia z domu, ale na
pią ty dzień wiatr opadł,
zaÅ›
wieciło słońce i mimo
niedawnej przykrej przygody
Mary postanowiła znów wyruszyć
na torfowiska. Gospodarz
obudził się o dziewią tej rano i
wrzeszczał na cały głos, a
hałas, jaki czynił, w
połą czeniu z fetorem z kuchni
wypełniają cym teraz cały dom, i
widokiem ciotki zbiegajÄ… cej z
górnego piętra z czystymi
kocami przerzuconymi przez
ramię, sprawił, że Mary ogarną ł
nagle gwałtowny przypływ
niechęci i odrazy do całej tej
historii.
WstydzÄ… c siÄ™ nielojalnoÅ›
ci
wobec ciotki, zawinęła mimo to
w chusteczkę kawałek chleba,
wymknęła się z domu i przeszła
przez trakt. Tym razem
zmierzała ku torfowiskom
Wschodnim w kierunku Kilmaru, a
mają c do dyspozycji cały dzień,
nie lękała się, że zabłą dzi.
Przedmiotem jej rozmyÅ›
lań był
ustawicznie Francis Davey,
dziwny pastor z Altarnun.
UÅ›
wiadomiła sobie, jak niewiele
on jej o sobie powiedział, a
jednoczeÅ› gu jednego
nie w ciÄ…
wieczoru wydobył z niej dzieje
całego jej życia. Myś
lała o
tym, jak niesamowicie musiał
wyglą dać kiedy malował swój
,
pejzaż nad brzegiem Dozmary;
był pewno bez kapelusza, białe
włosy tworzyły mu aureolę wokół
głowy, a mewy nadlatują ce znad
morza przemykały tuż nad
powierzchnią jeziora. Wyglą dał
chyba jak prorok Eliasz na
pustkowiu.
Ciekawa była, co skłoniło go
do przyjęcia ś
więceń
kapłańskich i czy mieszkańcy
Altarnun go kochają . Zbliżało
się Boże Narodzenie, w
Helfordzie ludzie z pewnoÅ›
ciÄ…
zdobią już koś
ciół mirtem,
jedliną , jemiołą . Wkrótce
zacznie siÄ™ pieczenie ciast,
tuczenie indyków i gęsi. Mały
pastor z uroczystą miną będzie
uÅ›
miechał się promiennie do
całego ś
wiata, a po wieczerzy
wigilijnej wstanie i tarniówką
wypije zdrowie wszystkich
swoich parafian. Czy Francis
Davey przystraja mirtem swój
koÅ›
ciół i czy prosi Boga o
błogosławieństwo dla parafian?
Jedno jest pewne - w
"Jamajce" Å›
więta nie będą
wesołe.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]