- Strona pocz±tkowa
- Carrington, Tori Schicksalsherzen Liebe, heiss wie Feuer
- Życzę Ci pięknych chwil
- W niebie na agrafce Iwona Grodzka Gornik
- Gordon Dickson Childe 08 The Chantry Guild
- Kosmiczne Wakacje Renata Opala
- Chesterton historia USA
- Gombrowicz Bakakaj
- !Mark Twain Listy z Ziemi
- Gordon Korman A Semester In The Life Of A Garbage Bag v02
- Cyberpunk 2020 Reference Book 5.0
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sportingbet.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nad półkami.
W moim pokoju jest kuchnia. Właściwie kuchen-
ka, ale postanowiłam sobie ugotować kolację. Od-
ruchowo uznałam, że jesteś tutaj z tego samego
powodu. Pewnie mieszkamy w tym samym... hotelu.
Znowu.
Zajrzała mu do koszyka. Fatalnie. Miał tam jedynie
mrożone danie. Wyprostowała się i przełożyła wyłado-
wany koszyk z ręki do ręki.
Wiesz, skoro zamierzasz jeść kolację sam...
wskazała ręką na jego wózek i ja też planuję... zjeść
sama, to może byśmy zjedli sami wspólnie, co? Po-
Seksualne safari 61
zwolę ci nawet kupić wino. W końcu żadne z nas nie
musi wracać do domu samochodem.
Wino...
Nagle dotarło do niego, że Grace Mattias zaprasza go
do siebie, do swojego pokoju, na kolację. Przyszło mu
też do głowy, że ona na niego leci. To coś nowego.
Owszem, ich rozmowy miały w sobie pewien element
flirtu i prowokacji, ale to wydawało się nieszkodliwe.
Ale gdy powiedziała mu w windzie, że potrzebne mu
dmuchanko, nie sugerowała chyba, że mogłaby brać
w tym udział.
Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł.
Odwróciła głowę i spojrzała na niego. Jej ponętne
wargi znajdowały się zaledwie kilka cali od jego ust, bo
właśnie sięgała po brzoskwinię.
A czemu nie?
Zamachał bezradnie rękami. Zabrakło mu języka
w gębie.
Brzoskwinie wykrztusił z siebie w końcu. Nie
sÄ… teraz tak dobre, jak w sezonie.
Bez sensu! Zamierzał powiedzieć, że jego zdaniem
wspólna kolacja to niedobry pomysł. Byliby sami.
W jednym albo drugim pokoju hotelowym.
Wyprostował się. A dlaczego niby to taki zły po-
mysł? Bo Grace jest bardzo atrakcyjna? Przecież jest
dorosły. Potrafi kontrolować swoje libido podczas
czegoś tak niewinnego, jak kolacja. Nie cieszyła go
perspektywa samotnego wieczoru. Dobrze mu zrobi
trochę towarzystwa. A jedno już wiedział: w towarzy-
stwie Grace Mattias na pewno nie można się nudzić.
Czy nie to sobie założył, siadając do pisania drugiej
książki? %7łe będzie próbował przekonywać ludzi do
swoich poglądów? Czyż jest na to jakiś lepszy sposób
niż kolacja z głównym przeciwnikiem? Miał już za
62 Tori Carrington
sobą niełatwe boje. Ona na pewno nie może być
twardsza niż ci, z którymi się ścierał. Próbował publicz-
nie udowodnić Grace błędy. Być może powiedzie mu
siÄ™ w mniej oficjalnych warunkach.
U mnie powiedział, podając jej numer pokoju.
PrzynieÅ› jedzenie, a ja zatroszczÄ™ siÄ™ o wino.
Zwykle chyba jest odwrotnie, nie?
Uśmiechnął się.
Owszem, ale odniosłem wrażenie, że nie lubisz
trzymać się staroświeckich reguł, pani doktor.
W takim razie jesteś lepszym obserwatorem niż
myślałam. Kiwnęła głową. Dobrze. Ale to znaczy,
że musisz też zadbać o deser.
Dylan poczuł ucisk w żołądku. Sposób, w jaki
wypowiedziała to słowo, wywołał kuszące wizje,
wśród których było choć bez wątpienia do tego
się nie ograniczało zlizywanie bitej śmietany
z warg... i z innych wrażliwych miejsc seksownej
Grace.
Może jednak to nie jest taki dobry pomysł.
Grace zaczęła się oddalać.
Do zobaczenia za godzinÄ™, doktorze Dylanie.
Tylko niech to będzie białe wino, dobrze?
Dylan rozerwał opakowanie ciasteczek i zaklął pod
nosem, gdy rozsypały się po całym kuchennym blacie,
wszędzie, tylko nie na talerz, na którym miały się
znalezć. Chrupiące ciastka i mleko, zdrowy deser.
Grace nie musiała wiedzieć, że wybór deseru zabrał mu
więcej czasu niż znalezienie butelki porządnego wina.
Wszystko, co zawierało truskawki, czekoladę czy coś,
co miało gładką konsystencję, zostało natychmiast
wykluczone.
Ułożył ciastka na talerzu, po czym skierował się do
Seksualne safari 63
jadalni. Mały stół zastawił już wcześniej, a teraz stanął
i gapił się na niego. To wyglądało zbyt intymnie, zbyt...
sugestywnie. Za bardzo przypominało scenerię uwie-
dzenia.
Niedobrze.
Zgodził się na to małe spotkanie tylko dlatego, że
chciał przekonać ją do swoich poglądów. Postawił
ciastka na stole. Uznał, że górne oświetlenie to za
mało, więc przeszedł się po pokoju i włączył wszyst-
kie lampy, a następnie telewizor, w którym znalazł
CNN. Położył aktówkę i laptopa obok talerzy. Cof-
nął się. Dobrze. Wszystko wyglądało normalniej. Nie
sugerowało, że ma ochotę na Grace Mattias zamiast
jedzenia.
Skrzywił się i potarł nieogoloną szczękę. Jeśli to taka
odległa myśl, to czemu tak szybko przyszło mu to do
głowy?
Zadzwonił telefon stojący na stoliku w rogu. Spoj-
rzał na zegarek, po czym podniósł słuchawkę.
Dylan, tu Tanja.
Zmarszczył czoło. Zastanowiła go pulsująca w tle
muzyka. Najwyrazniej Tanja bawi się lepiej niż on.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]