- Strona pocz±tkowa
- Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
- Graham Heather Za wszelką cenę 01 Za wszelką cenę
- Beverley Jo Malżeństwo z rozsądku 01 Malżeństwo z rozsądku
- LE Modesitt Recluce 01 The Magic of Recluce (v1.5)
- James M. Ward The Pool 01 Pool of Radiance
- Laurie Marks Elemental Logic 01 Fire Logic
- Anna Brzezińska Wilżyńska dolina 01 Opowieści z Wilżyńskiej Doliny
- Morris Quincy Supernatural Investigation 01 Gustainis Justin Black Magic Woman
- Ian Rankin [Jack Harvey 01] Witch Hunt (v4.0) (pdf)
- Jon Courtenay Grimwood Arabesk 3 Felaheen
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tematy.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozwiązuje węzeł krawata, bierze mnie na ręce i idzie do
sypialni z błyskiem perwersji w oku.
- Boże, mała... Pragnę cię.
Nie musi mówić nic więcej. Pragnienie jest obopólne, a noc
długa i idealna.
Kiedy budzę się o szóstej rano, Erica nie ma. Poszedł ode
mnie z łóżka, ale jestem tak wyczerpana naszym erotycznym
maratonem, że znów zasypiam.
O dziesiątej rano budzi mnie dzwięk komórki.
Chwytam ją szybko i czytam wiadomość Erica: Wstawaj".
Wyskakuję z łóżka i biorę prysznic. Jest sobota. Dziś nie
mamy żadnego spotkania i jak najwięcej czasu chcę spędzić z
nim. Kiedy wychodzę spod prysznica owinięta w ręcznik, ktoś
puka do drzwi. Otwieram i mam przed sobÄ… cudownego Erica
w dżinsach z obniżonym stanem i białej rozpiętej koszuli. Ma
kusicielski, dziki wyglÄ…d. Jest nieprawdopodobnie apetyczny.
Och, jak też wygląda!
- Dzień dobry, mała.
- Dzień dobry!
PatrzÄ™ na niego oczami zakochanej nastolatki.
- Masz ochotę spędzić ze mną dzień? - pyta. Zaskakuje mnie.
Chociaż raz nie bierze czegoś za rzecz
oczywistÄ….
- Jasne, że tak.
- Zwietnie! Zabiorę cię na obiad w piękne miejsce. Wez strój
kÄ…pielowy.
Uśmiecham się, przytakując, a on wchodzi do apartamentu.
- Ubierz się, bo w końcu moim obiadem będziesz ty -mruczy
ochrypłym głosem.
Rozbawiona jego słowami, biegnę do sypialni. Wchodzę i
słyszę piosenkę, którą uwielbiam i ubierając się, śpiewam:
Muero por tus besos, por tu ingrata sonrisa.
Por tus bellas caricias, eres tú mi alegría.
Pido que no me falles, que nunca te me vayas
Y que nunca te olvides, que soy yo quien te ama.
Que soy yo quien te espera, que soy yo quien te llora,
Que soy yo quien te anhela los minutos y horas...
Me muero por besarte, dormirme en tu boca
Me muero por decirte que el mundo se equivoca...
Uwielbiam twoje pocałunki, twój smutny uśmiech. Twoje
piękne pieszczoty, jesteś moją radością. Proszę, żebyś mnie nie
zawiódł, żebyś nigdy nie odszedł I nigdy nie zapomniał, że to ja
ciebie kocham. Ze to ja na ciebie czekam, że to ja za tobą
płaczę, Ze to ja tęsknię za tobą minuty i godziny... Uwielbiam
cię całować, zasypiać przy twoich ustach Uwielbiam mówić ci,
że świat się myli...
Kiedy się odwracam, widzę Erica, opartego o framugę, który
mi siÄ™ przyglÄ…da.
- Co śpiewasz?
- Nie znasz tej piosenki?
- Nie. Kto ją śpiewa?
- Zespół La Quinta Estación, a piosenka ma tytuł Uwielbiam -
mówię, kończąc zapinać dżinsy.
Erie podchodzi do mnie. Wkładam top w kolorze lila, ale nie
mogę powstrzymać uśmiechu, bo wyczuwam jego zamiary.
Chwyta mnie w pasie.
- W piosence jest coś takiego jak: uwielbiam cię całować".
Kiwam głową jak głupia. Czemu ja przy nim tak głupieję?
- Ja mam to samo, mała.
Bierze mnie w ramiona. Podnosi i całuje. Pożera moje wargi z
taką pasją, że już marzę o tym, żeby mnie rozebrał i dalej
pożerał. Piosenka nadal pobrzmiewa w tle, a on mnie całuje...
całuje... całuje. Nagle przerywa, wypuszcza mnie i daje mi
klapsa.
- Skończ się ubierać, bo nie ręczę za siebie.
Zmieję się i wchodzę szybko do łazienki, żeby związać włosy
w kitkÄ™. Kiedy wychodzÄ™, Erie stoi oparty przy oknie i wyglÄ…da
na zewnÄ…trz. Ma imponujÄ…cy profil, seksowny. Kiedy mnie
widzi, uśmiecha się.
- Jak ty to robisz, że z każdym dniem jesteś piękniejsza?
Zadowolona z komplementu, posyłam mu uśmiech.
Podchodzi do mnie, chwyta mnie za szyję i całuje. Och, tak! W
końcu odsuwa się ode mnie i patrzy mi w oczy.
- Wyjdzmy stąd, zanim zerwę z ciebie ubranie, mała - mruczy.
Zaśmiewając się, dochodzimy do recepcji. Nie dotyka mnie
już ani nie zbliża się do mnie bardziej niż to konieczne. Młody
recepcjonista, kiedy nas dostrzega, podchodzi do nas i podaje
Ericowi kluczyki. Oddala siÄ™, a ja zerkam na brelok, wiedziona
ciekawością.
- Lotus?
Erie kiwa głową i wskazuje wejście do hotelu, pod którym
widzę zaparkowany niesamowity pomarańczowy samochód
sportowy.
- Boże! Lotus Elice 1600! Erie jest zaskoczony.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]