- Strona pocz±tkowa
- Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
- Graham Heather Za wszelką cenę 01 Za wszelką cenę
- LE Modesitt Recluce 01 The Magic of Recluce (v1.5)
- James M. Ward The Pool 01 Pool of Radiance
- Laurie Marks Elemental Logic 01 Fire Logic
- Anna Brzezińska Wilżyńska dolina 01 Opowieści z Wilżyńskiej Doliny
- Morris Quincy Supernatural Investigation 01 Gustainis Justin Black Magic Woman
- Ian Rankin [Jack Harvey 01] Witch Hunt (v4.0) (pdf)
- Anna Leigh Keaton [Serve & Protect 01] Five Alarm Neighbor (pdf)
- Studies in the Psychology of Sex, Volume 2 by Havelock Ellis
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tematy.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jego urok osobisty, dzięki któremu miał takie powodzenie u kobiet, i tym razem zrobi swoje.
Rozdział III
Kiedy po latach Eleonora wspominała wydarzenia z przeszłości, stwierdziła, że musiała wtedy
znajdować się w stanie szoku. Inaczej nie mogła wytłumaczyć spokoju, z jakim przez to wszystko
przeszła.
Jako pani Childsey mieszkała w hotelu, z rzadka tylko wychodząc na spacer, osłonięta nowym
czepkiem lub kapeluszem z woalką. Lord Stainbridge odwiedzał ją często, przynosząc książki i
żurnale mody. Mimo to Eleonora nie wiedziała, co robić z nadmiarem wolnego czasu i siłą rzeczy
spędzała go na rozpamiętywaniu niedawnych, bolesnych dla niej wydarzeń. Odzywały się też
wątpliwości, ale postanowiła nie dopuścić ich do głosu i trzymać się raz podjętej decyzji.
Wreszcie, kiedy nadszedł dzień ślubu, Eleonora wsiadła do eleganckiego, zaprzężonego w cztery
konie, powozu lorda Stainbridge'a i ruszyli razem w kierunku Newhaven. Czuła ulgę.
Hrabia był rozluzniony i spokojny. Wszystko szło po jego myśli.
- Dostałem wiadomość od brata. Tak jak ustaliliśmy, przyjedzie wieczorem do Newhaven, a
ponieważ pogoda nam sprzyja, wygląda na to, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Prosił, żeby
ci to przekazać.
Eleonora, zaskoczona, wzięła od hrabiego mały pakunek. Kiedy go otworzyła i jej oczom ukazał się
pierścionek ze szmaragdem, uświadomiła sobie, że jej małżeństwo pomału staje się
rzeczywistością. Do pierścionka dołączony był krótki, skreślony starannym pismem list:
Droga Eleonoro,
Wiedz, że na myśl o zbliżającej się uroczystości czuję to samo co Ty i takie same wiążę z nią
nadzieje. To wszystko, co mogę Ci przekazać. Pierścionek, który dołączam, noszony przez Ciebie,
niech będzie dowodem Twej przychylności dla mnie. Już niedługo będę miał prawo dać Ci więcej.
Nicholas Delaney
List był dwuznaczny i niepokojący, ale mógł być również odczytany jako dowód wielkiego
oddania. Nie miał daty, na wypadek gdyby dostał się w niepowołane ręce.
Przeczytała go ponownie i tym razem wydał jej się pełen niechęci i wrogości. Przyjrzała się
prezentowi. Zwyczajny zÅ‚oty pierÅ›cionek ze szmaragdem. Dla¬czego przemawiaÅ‚ na niekorzyść
listu? Co innego, gdyby dostała go od zwykłego człowieka, ale otrzymać taki prezent od hrabiego
to niemalże zniewaga. Pewnie chciał jej dać w ten sposób do zrozumienia, na co może liczyć.
Z drugiej jednak strony myśl, że Nicholas Delaney to wszystko zaplanował, wydała jej się
Å›mieszna. WszedÅ‚ pewnie do pierwszego lepszego sklepu z bi¬Å¼uteriÄ… i kupiÅ‚ pierwszy z brzegu
pierścionek, na który było go akurat stać.
- Aadny - powiedział lord Stainbridge.
Eleonora spojrzała na niego uważnie. Na pewno chętnie dowiedziałby się, co brat napisał w liście.
Już miała mu go pokazać, ale w ostatniej chwili, w przypływie dziwnego uczucia lojalności wobec
przyszłego męża, zrezygnowała. Złożyła list starannie i schowała do torebki.
- Pański brat jest bardzo życzliwy - stwierdziła.
- Cieszy mnie to - odparł hrabia z ulgą.
- Czy pański brat zgodził się dobrowolnie? - dopytywała. Musiała wiedzieć. Brakowało jeszcze
tylko tego, żeby przyszły mąż żywił do niej urazę.
Hrabia zaczerwienił się.
- Wspominał coś o tym? Oczywiście, że dobrowolnie - odparł z goryczą, która pojawiała się
zawsze, gdy mówił o bracie. - Zapewniam, że Nicky nigdy nie robi niczego wbrew własnej woli.
Gdyby chciał uniknąć tego małżeństwa wyjechałby na antypody i nie wracał przez lata.
Eleonora nie drążyła już dłużej tego tematu i w odpowiedzi na gorycz w jego głosie spytała:
¬WolaÅ‚by pan, milordzie, żeby nie wyjeżdżaÅ‚, prawda?
Hrabia westchnÄ…Å‚.
- To prawda. Tutaj byłby bezpieczny. Wiedzie interesujące życie, ale ma skłonność do popadania w
kłopoty. Kiedy opowiada mi o swoich przygodach i wyczynach, nie mogę przestać myśleć o
ryzyku, na jakie się naraża. To bardzo bolesne, zwłaszcza gdy czuje się z kimś tak dużą więz.
- Czy on też ją czuje?
- Nic na to nie wskazuje - odparł gorzko i na tym rozmowa się urwała.
Eleonora wyjrzała przez okno. Pojawiły się już pierwsze zwiastuny wiosny - na łąkach pasły się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]