- Strona pocz±tkowa
- Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
- Graham Heather Za wszelką cenę 01 Za wszelką cenę
- Beverley Jo Malżeństwo z rozsądku 01 Malżeństwo z rozsądku
- LE Modesitt Recluce 01 The Magic of Recluce (v1.5)
- James M. Ward The Pool 01 Pool of Radiance
- Laurie Marks Elemental Logic 01 Fire Logic
- Anna Brzezińska Wilżyńska dolina 01 Opowieści z Wilżyńskiej Doliny
- Morris Quincy Supernatural Investigation 01 Gustainis Justin Black Magic Woman
- Ian Rankin [Jack Harvey 01] Witch Hunt (v4.0) (pdf)
- Zane Grey The Spirit Of The Border
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tematy.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pocałunkami, tylko zaprosił do mrocznego salonu. Kie-
dy zapalił kilka lamp, zobaczyła dużą,' brązową sofę,
wielki fotel, pod ścianą telewizor z płaskim ekranem. W
kącie rzucone na podłogę ciężarki, obok wielkie adida-
sy. Z oparcia sofy zwisał smętnie T-shirt. Na stole
ciemnoniebieski kubek ze śladami kawy, obok płachty
gazet. Coś w tym pomieszczeniu - może właśnie ten sa-
motny kubek - sprawiło, że poczuła ukłucie w sercu.
Ten pokój był wypełniony samotnością. Czymś, co było
jej boleśnie bliskie.
- Elise - powiedział miękko Seth, ujmując jej dłonie. -
Co się stało?
Spojrzała w jego piękne zielone oczy, skrzące się po-
żądaniem i czułością. Tak słodko było się z nim cało-
wać, tak cudownie, kiedy jej dotykał. Zbyt cudownie...
- Ja... boję się.
- Czego?
- Zapomniałam już, jak to się robi. Boję się, że bę-
dziesz rozczarowany. Przecież od śmierci Iana nie by-
łam z nikim.
- Elise... - Przycisnął jej dłonie do swojej piersi. -
Czujesz? To moje serce. Bije tak mocno za każdym ra-
zem, kiedy jestem blisko ciebie, kiedy pomyślę o tobie.
Pragnę cię. Jeśli jednak nie jesteś jeszcze gotowa albo
po prostu mnie nie chcesz... Trudno, będę musiał się z
tym pogodzić. Nie mów mi tylko, że boisz się mnie roz-
czarować. To po prostu niemożliwe.
- Ale ja mam rozstępy i cellulit.
- A ja nie jestem Mister Universum. Poza tym nie
wyobrażam sobie, by cokolwiek w tobie mogło nie być
piękne.
- Ale ja... ja mogę się rozpłakać.
- Wtedy będę cię tulił, dopóki znów się nie uśmiech-
niesz.
- To może potrwać.
- Nigdzie mi się nie śpieszy.
Mówił to wszystko cichym, pełnym emocji głosem,
skutecznie rozpędzając obawy Elise. Po co się opierać?
Po co znów zamykać w skorupie swoją kobiecość, kiedy
obok jest cudowny mężczyzna, kiedy są tak sprzyjające
okoliczności, kiedy nikt się przecież o tym nie dowie..
A gdy zgaszą światła, ciemność zatrze różnicę wieku.
- Seth, muszę cię jeszcze przed czymś przestrzec. Po
tak długiej przerwie mogę być... nienasycona.
- Och... nienasycona...
Kiedy uniesienia minęły i znów otworzyła oczy, zo-
baczyła nad sobą majaczącą w mroku twarz.
- Jak się czujesz, Elise? - szepnął.
- Nasycona... Seth, nie wierzyłam, że jeszcze kiedy-
kolwiek będę z mężczyzną. A jeśli nawet, że będzie to
smutne. Przypomni mi, co straciłam wraz ze śmiercią
Iana. Ale to wcale nie było smutne. Było cudowne, ra-
dosne. Takie... uzdrawiające. - Musnęła ustami jego
usta. - Dziękuję, Seth. Nigdy ci tego nie zapomnę.
- Ja też. - Przyłożył czoło do jej czoła. - Marzyłem o
tym. Od kiedy zadzwoniłaś do mnie, myślę wciąż o to-
bie.
- Ja też...- Czuła, że łzy napływają jej do oczu. Nie
zdołała ich powstrzymać.
- Nie płacz, Elise. - Delikatnie pocałował wilgotne
policzki.
- To są łzy radości, Seth!
- A to popłacz sobie, skarbie, popłacz...
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Następne dwa tygodnie minęły jak z bicza strzelił.
Elise miała huk roboty. Malowanie dziecinnych pokoi,
pielenie rabat, przygotowanie planów lekcji, długie
rozmowy z córką i synem, a także ponowne zaznaja-
mianie się z Gateshead po piętnastoletniej przerwie.
Podczas wypraw na miasto w towarzystwie Deidre od-
kryła cudowną księgarnię, którą Jamie na pewno poko-
cha, oraz sklepik, gdzie sprzedawano ręcznie szyte
ubranka dla Barbie. Do tego sklepu Maggie będzie
chciała przychodzić codziennie.
Frannie dwukrotnie wpadła na kawę i dwukrotnie nie
mogły się nagadać. Miały wiele wspólnych tematów, od
straty współmałżonka począwszy, po ulubione filmy.
Elise podejrzewała, że sąsiadka coś wyczuwa, jeśli cho-
dzi o kontakty między Elise a Sethem. A przecież bar-
dzo dbali o dyskrecję. Na przykład kiedy Seth spędzał
noc u Elise, pikap nocował w garażu. Na szczęście
Frannie nie zadawała żadnych pytań. Raz tylko pozwoli-
ła sobie na małą uwagę:
- Cieszę się, że jesteś zadowolona, kochanie. Uważaj
tylko, żeby nie dać powodu do narzekań tym sztywnia-
kom z rady szkolnej.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]