- Strona pocz±tkowa
- Quinn Cari Miłość jest konieczna 02 Romans nie jest konieczny
- Mario Acevedo [Felix Gomez 02] X Rated Blood Suckers (v5.0) (pdf)
- Hill Livingston Grace Bilżej serca 02 Dziewczyna, do której się wraca
- Caitlin Ricci [Nichols Sisters 02] Give Me Fever [eXtasy] (pdf)
- Nancy Haddock [Oldest City 02] Last Vampire Standing (v5.0) (lit)
- Ian Rankin [Jack Harvey 02] Bleeding Hearts (v4.0) (pdf)
- Janrae Frank Journey Of Sacred King 02 Sins Of The Mother
- 02. Atkins Dawn Idealny układ Miłosny talk show
- Diana Palmer Big Spur,Texas 02 Passion Flower
- Cat Adams [Blood Singer 02] Siren Song (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ninue.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Powąchałem jedną i przyjrzałem się dokładniej zwiadowcy.
- Widzę, żołnierzu, że zrobiliście już analizę. Mordę macie całą w soku. Jakie toto jest?
- Wspaniałe, sir - oświadczył z pełnym przekonaniem. Ugryzłem słodki owoc i
przyznałem mu całkowitą rację. Przełknąłem czym prędzej.
- Profilaktycznie ukryjemy się w sadzie, sierżancie. Piętnaście minut przerwy na
zameldowanie się reszty zwiadowców.
Gdy wyszliśmy ponownie na drogę, głośniejsze od tupotu butów były odgłosy pracy
pełnych żołądków mojego wojska. Tama rosła w oczach, wszędzie panował całkowity spokój,
ani żywego ducha. Nakazałem postój i przywołałem podoficerów.
- Teraz podam plan ataku, ale najpierw sprawdzę broń. Zaczynamy od was, sierżancie
sztabowy.
Blogh z kamienną twarzą pokazał mi automat. Sprawdziłem magazynek i komorę, jedno i
drugie puste, i oddałem mu broń bez słowa. To samo powtórzyło się z pozostałymi, aż dotarłem
do ostatniego w szeregu kaprala Aspyi. Ten, zamiast podać mi karabin, przycisnął go do piersi.
- Mogę panu oszczędzić trudu, sir - oznajmił. Jest nabity.
- To niewykonanie rozkazu, ekskapralu. Szeregowy Aspya, wasza broń!
- %7łołnierz bezbronny nie jest żołnierzem, sir - odparł ponuro, pozostając w bezruchu.
- Prawda - zgodziłem się odwracając, ale nadal obserwując go kątem oka.
Ledwie przestał na mnie patrzeć, rąbnąłem go z półobrotu wyciągniętą ręką pod ucho.
Runął jak kłoda, bo cios nie był markowany, ostatecznie facet miał przy sobie nabitą broń. Bez
trudu wyjąłem automat z bezwładnych dłoni i rozładowałem.
- Sierżancie, ten żołnierz resztę drogi odbędzie pod strażą w pancerce. Jest aresztowany.
- Czy strażnik ma być uzbrojony, sir?
- Jak najbardziej. Broń nabita i ma strzelać bez uprzedzenia. Strażnikiem będzie
porucznik. Teraz wracamy do planu. Zatem&
Słuchali w milczeniu, nadal pozostając pod wrażeniem moich umiejętności i szybkiej
reakcji. Morton na pewno nie będzie skłonny do pochopnego użycia broni, zatem tę sprawę
miałem z głowy. Przy okazji usunąłem go całkiem legalnie z pierwszej linii. Przydzieliłem cele
wszystkim plutonom, dyspozytorniÄ™ pozostawiajÄ…c sobie.
- To byłoby wszystko. Rozstawcie ludzi i zameldujcie się po wykonaniu. Gdy wszyscy
będą gotowi, spróbuję zająć bez walki dyspozytornię, tak by nie przerwać dostawy prądu.
Wykonać!
Moje wojsko rozpierzchło się niczym stado tresowanych zajęcy, atakując dokładnie
według instrukcji: kilka skoków do przodu, w bruzdę, ubezpieczenie następnych i zmiana. Po
paru minutach zaćwierkała radiostacja meldunkami tej samej treści: cel osiągnięty, brak oporu
jak i kontaktu z przeciwnikiem. Nadszedł mój czas. Razem z sierżantem sztabowym i jego
dwoma pomocnikami pomaszerowaliśmy do głównego budynku. Otworzyłem pierwsze z brzegu
drzwi. Prowadziły do hali turbin, które pracowały sobie bez żadnego nadzoru.
- W pełni automatyczne - ocenił sierżant.
- Na to wyglÄ…da. Szukamy dyspozytorni.
Napięcie narastało w miarę przeszukiwania budynku. Raz po raz gratulowałem sobie
pomysłu z bronią. Moją trzymałem w garści, ale zabezpieczoną.
- Tu ktoś jest, sir! - zameldował jeden z wojaków sprawdzając korytarz.
Czym prędzej podszedłem bliżej. Faktycznie, przez matowe szkło widać było poruszającą
się postać.
- Dobra robota - pochwaliłem. - Wchodzicie za mną jako osłona.
Wziąłem głęboki oddech i otworzyłem drzwi rzucając się do wnętrza szczupakiem, by
uniknąć ewentualnego ostrzału. Potoczyłem się, wstałem i rozejrzałem& Przy pulpicie
sterowniczym siedział szpakowaty facet i stukał w jakiś zegar. Poza nim i moimi podwładnymi
nie było tu nikogo więcej.
- Ne fant nenionl - poleciłem. - Vi estas kaptito.
Manoj en la aeronl
- Ciekawe - odezwał się z uśmiechem. - Obcy gość i obcy język. Witajcie, przybysze, w
Elektrowni Bellegarrique.
- Mówisz odmianą dolnoinglisskiego, którą posługują się na Rajskim Zakątku -
ucieszyłem się, przechodząc na tenże dialekt.
- Nigdy nie słyszałem o takim miejscu, ale pomimo dziwnego akcentu rozumiem cię
doskonale.
- Co on mówi, sir? - spytał Blogh. - Skąd pan zna ten slang, sir?
- Ze szkoły. - Była to święta prawda. - Wita nas.
- Jest tu ktoÅ› jeszcze?
- Zaraz, po kolei, sierżancie. Są tu inni pracownicy?
- Naturalnie, ale śpią. Pracujemy na zmiany, najliczniejsza jest nocna. Musisz
opowiedzieć o sobie i kolegach. Ja jestem Stirner, a ty?
W ostatniej chwili ugryzłem się w język. To nie był najwłaściwszy sposób prowadzenia
wojny.
- To jest akurat mało ważne - odparłem. - Istotne jest, po co tutaj jestem, a mianowicie
jestem po to, by powiedzieć ci, że ta planeta znalazła się właśnie pod kontrolą sił zbrojnych
Nevenkebli, ale nic ci się nie stanie, jeśli będziesz z nami współpracował.
Przełożyłem to na esperanto wraz z informacją o śpiących pracownikach, aby i reszta
wiedziała, o co chodzi. Stirner uprzejmie milczał, dopóki nie skończyłem, poczekał jeszcze, aż
sierżant pośle ludzi po nocną zmianę, i spytał:
- Nowe, ciekawe doświadczenie! Wojsko, powiadasz? To znaczy, że to, co masz w ręku,
to jest broń?
- Jest. Oni też ją mają i będą się bronić, jeśli ktoś ich zaatakuje.
- To mnie akurat nie dotyczy. Jako uznający zasady Przyzwalającej Wspólnoty Otwartej,
nigdy bym nikogo nie skrzywdził.
- Ale wasza armia lub policja może być innego zdania.
- Znam, naturalnie, te słowa, ale nie macie się czego bać. Nie mamy wojska ani policji.
Ale, ale, co ze mnie za gospodarz. Napijecie siÄ™ czegoÅ›?
- Nie wierzę własnym uszom! - jęknąłem. - Albo ja mam świra, albo ten świat oszalał!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]