- Strona pocz±tkowa
- Harry Turtledove War Between the Provinces 01 Sentry Peak
- Arthur Keri Zew Nocy 05 W objęciach ciemności (Embraced By Darkness)
- 0925. Mann Catherine Hudsonowie z Hollywood 05 Utalentowana aktorka
- Harry Turtledove & L. Sprague De Camp Down In The Bottomlands
- James Alan Gardner [League Of Peoples 05] Ascending
- Harry Adam Knight Fungus
- (05) Zbigniew Nienacki Pan Samochodzik i ... Niesamowity dwĂłr
- Bailey Bradford Southwestern Shifters 05 Resilience
- 05 Bracia Rinucci Gordon Lucy Włoski kaprys
- Diana Lee A Taste for Blood
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- apo.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jego rodzice czy opiekunowie nie majÄ… nic przeciwko temu .
Młody bukanier nie miał opiekunów, a rodzice, oczywiście, nie mieli nic przeciwko temu.
Ojca uważano za nieboszczyka. matka miała go w nosie. Na tej dzikiej planecie dzieci kochało się
abstrakcyjnie, jak zwierzątka domowe. Do swoich latorośli, szczególnie tych bardziej
wyrośniętych, piraci odnosili się obojętnie. Jason jednak wątpił, czy Henry Morgan pozwoliłby
każdemu jamajskiemu chłopakowi tak łatwo zrezygnować z flibustierskiej przyszłości tylko na
podstawie zapomnianej i dość niezrozumiałej litery prawa. Robs to był wyjątkowy przypadek, bo
tak sobie życzył Wielki Jason.
Nad losem chłopca trzeba się będzie zastanowić pózniej na statku.
Na start czekali wszyscy. Nawet auksnis żwieris, który w ładowni Konkwistadora nagle
wyemitował sam z siebie dziwną muzyczną frazę. Jason mniej więcej się domyślał, co to było:
zadziałała automatyka, sygnalizująca utworzenie mocnego pola magnetycznego i grubego ekranu
wokół małego statku. Mogło to jednak oznaczać coś innego. W końcu przy załadowywaniu
Barana na Algo nie grała żadna muzyka.
Ale piraci, którzy byli świadkami dziwnego zjawiska, wpadli w mistyczne przerażenie i
długo nie mogli wykrztusić słowa. Nawet Morgan zareagował nietypowo. Skrzywił się jakby z
bólu, a po wysłuchaniu tłumaczeń Jasona zapytał nieufnie:
Sygnalizacja, mówisz? A jeżeli to bogowie są przeciwni naszemu lotowi?
Opamiętaj się, Henry! zawstydził go Jason. Jacy bogowie? Nie ma innego Boga
poza Chrystusem. Czy nie tak uczyli cię od dzieciństwa?
Owszem zgodził się Morgan. Ale nie podoba mi się ten śpiewający statek. Może
polecimy bez niego?
To śmieszne i głupie zdenerwował się Jason. Po co wtedy w ogóle lecieć? Znalezć
trzeci element, a przedtem zgubić pierwszy? Tutaj nikt go nie dopilnuje, a w podróży Baran
może się przydać. Uwierz mi, złoty statek kosmiczny to wyjątkowo przydatna rzecz. Przecież
świetnie znasz się na technice, Henry! Poznasz również tę konstrukcje. A może procesor też chcesz
tutaj zostawić? %7łeby jakiś niedobitek otworzył Jamajkę dla całej Galaktyki?
Nie, bracie, procesor zawsze wożę ze sobą zapewnił Morgan, który trochę się
uspokoił. Prawie mnie przekonałeś.
A potem wystartowali i wszystko przebiegło zupełnie normalnie. Statki wzbiły się nad
planetę i znikły w ciemności kosmosu jeden po drugim, w nieskazitelnym porządku. Jakby nikt nie
miał niczego złego na myśli; po prostu ni z tego, ni z owego osiem i pół tysiąca osób zebrało się
razem i postanowiło udać się na poszukiwanie tajemnicy.
Jason nagle poczuł, że żal mu opuszczać Jamajkę. Obiecał sobie, że jeszcze kiedyś tu wróci.
Tak było z każdą planetą, ale teraz smutek był wyjątkowo dotkliwy. To jasne: im człowiek jest
starszy, tym staje siÄ™ bardziej sentymentalny.
Nagle przypomniał sobie pierwszą książkę, na której uczył się czytać i pisać na
Porgostorsaandzie. Jakież to było wciągające A jeszcze bardziej fascynujące było czytanie nowych
książek, które trzeba było zdobywać na wszelkie sposoby. Kiedyś miał szczęście. Udając
wojskowego, farmerski syn Jason znalazł się w domu , szlachetnego arystokraty, który uzbierał
bardzo solidną, zgodnie z pojęciami ich planety, bibliotekę. Nie mniej niż tysiąc tomów ozdabiało
półki w starym gabinecie.
I pan to wszystko przeczytał? z zachwytem zapytał młody miłośnik książek.
Prawie wszystko odpowiedział uczciwie arystokrata ale czytałem również wiele
książek z innych zbiorów.
To cudowne! jeszcze raz zachwycił się Jason. A ja marzę o tym, żeby przeczytać
wszystkie książki na świecie.
Młodzieńcze smutno uśmiechnął się arystokrata w ciągu całego swojego życia
człowiek może przeczytać dziesięć, najwyżej piętnaście takich zbiorów. To jest górna granica.
A ile jest w takim razie książek na świecie? zapytał Jasun.
Tyle, ile gwiazd w niebie, drzew w lesie, kropel w oceanie usłyszał odpowiedz.
Po tym spotkaniu Jason na jakiś czas stracił w ogóle chęć do czytania.
Tak samo było z planetami.
Zamieszkana część Wszechświata zawiera ponad trzydzieści tysięcy podobnych do Ziemi
planet. Jason policzył kiedyś, że zdołał odwiedzić trzysta. Zrobiło mu się strasznie smutno. Nigdy
nie zobaczy wszystkich planet Galaktyki. A tak bardzo tego pragnął! Teraz jest nieśmiertelny, to
prawda, ale jeżeli się dobrze zastanowić, to tak naprawdę nic nie zmienia. Prosta arytmetyka
podpowiada, że aby poznać całą Galaktykę, trzeba by było żyć ze sto razy tyle, ile żył do tej pory.
Może się to okazać zajęciem wyjątkowo nudnym i męczącym. Zresztą za pięć tysięcy lat ludzkość
osiedli się na milionach nowych planet i zapewne na innych gwiezdnych wyspach... Nieskończony
pościg. Była taka starożytna opowiastka o Achillesie, który nie mógł dogonić żółwia... z przyczyn
czysto matematycznych.
4
Już w pierwszym dniu lotu Morgan wezwał Jasona na rozmowę, ale nie do sterowni
kapitańskiej, a do laboratorium, żeby było cicho i nikt nie przeszkadzał.
No, opowiadaj zażądał i zadał niespodziewane pytanie: Dlaczego twoja planeta tak się
nazywa?
Zacznijmy od tego nie zmieszał się Jason że to nie jest moja planeta. Już ci
mówiłem, że urodziłem się na Iolce, ponadto...
Ponadto Pyrrus był królem Epiru jeszcze bardziej niespodziewanie oświadczył
Morgan, przerywając Jasonowi. Wojował po stronie miasta Tarent z Rzymianami, jeżeli dobrze
pamiętam. Najpierw rozbił ich pod Heraklionem w dwieście osiemdziesiątym roku przed
narodzeniem Chrystusa, a potem, rok pózniej, miało miejsce następne zwycięstwo, pod Ausculum.
Ale właśnie tam grecki król stracił prawie całe swoje wojsko. Tego rodzaju zwycięstwa zaczęli od
tamtej pory nazywać pyrrusowymi. Mam rację?
Kiedy flibustier skończył ten przydługi cytat z podręcznika historii, Jason uśmiechnął się.
Od razu pojął sens pytania i czując swoją przewagę, odpowiedział bez namysłu:
Henry, nic się nie bój! Zapomniałeś o jednym ważnym szczególe. Król Epiry zginął
dopiero sześć lat po tym zwycięstwie. To znaczy, że ty też przeżyjesz, miłośniku mistycznych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]