- Strona pocz±tkowa
- James M. Ward The Pool 01 Pool of Radiance
- Flemming, Ian James Bond 12 You Only Live Twice By Ian Fleming
- James Alan Gardner [League Of Peoples 05] Ascending
- Waller Rober James Co się wydarzyło w Madison County
- James Axler Deathlands 062 Damnation Road Show
- James Patterson Alex Cross 06 Roses Are Red
- James_Grippando_ _Jack_Swyteck_06_ _When_Darkness_Falls
- James Fenimore Cooper Homeward Bound [txt]
- James Axler Outlander 16 Tigers of Heaven
- James Fenimore Cooper The Sea Lions [txt]
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- apo.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sobą. Sebastian nie przyjeżdżał do domu przez jakiś czas. Ale mama i ja
72
R
L
T
pomyślałyśmy, że najwyższy czas, aby sobie kogoś znalazł. I sądzimy, że ty
jesteÅ› dla niego idealna.
Pat rozsiadła się wygodnie, z miną osoby, która wygłosiła właśnie
odkrywcze oświadczenie, mogące zmienić oblicze świata.
Fleur zachichotała trochę histerycznie i zakryła usta dłonią.
Chyba żartujesz! Sebastian był bardzo miłym gospodarzem, nie mogę
zaprzeczyć, ale zapewniam cię, że to wszystko. Chociaż ogromnie pochlebia
mi, że widzisz we mnie jego potencjalną partnerkę, nie sądzę, aby podzielał
twój entuzjazm. Prawdę mówiąc, jestem pewna, że tak nie jest dodała,
wspominajÄ…c porannÄ… rozmowÄ™.
I tu się mylisz stwierdziła bez ogródek Pat. Znam tego chłopaka,
znałam go przez całe jego życie. Widziałam, jak na ciebie patrzy. Mama i ja
uważamy, że byłoby fantastycznie, gdybyś wyciągnęła go z jego skorupy,
sprawiła, by stał się taki jak dawniej. Kiedy ta kobieta odeszła jakikolwiek
był tego powód jakby coś w nim umarło. Wzruszyła ramionami. Tak
czy siak, nic nie możemy na to poradzić, ale chciałyśmy, żebyś wiedziała, co
myślimy. A myślimy, że zakochał się w tobie. I dla Pengarroth Hall byłoby
wspaniale, gdyby ktoś taki jak ty został tu na zawsze.
Fleur uśmiechnęła się do obu kobiet.
Beryl, Pat, czytałyście za dużo romansów powiedziała. %7łycie...
prawdziwe życie jest zupełnie inne. Ale dziękuję wam za wszystkie miłe
słowa. Jestem pewna, że w końcu znajdzie się ktoś odpowiedni dla niego.
Obawiam się tylko, że to nie będę ja.
Więcej nie poruszano już tego tematu. W końcu Fleur poszła razem z Pat
do domu, żeby gospodyni mogła zająć się kolacją.
Powiedziałyśmy coś niestosownego? odezwała się Pat, gdy doszły
na miejsce. Wiesz, o tobie i Sebastianie...
73
R
L
T
Fleur uśmiechnęła się.
Oczywiście, że nie. Pomyślałam, że to bardzo miłe, że tak się
troszczycie o niego. Mając tak oddanych przyjaciół, jest naprawdę
szczęściarzem.
Sebastian brał prysznic i przebierał się do kolacji, cały czas wściekając
się na siebie z powodu rozczarowania, że Fleur wyjeżdża jutro. Kiedy Mia
poprosiła go, aby się zajął jej przyjaciółką, nie miał pojęcia, że tak mu się to
spodoba.
Posprzeczali się dziś rano; zdawał sobie sprawę, że to wyłącznie jego
wina. Nie był w stanie powstrzymać się, zrobił to celowo. Przecież doskonale
wiedział, że Rudolph Malone jej się nie spodobał. Zaczynał ją poznawać
wystarczająco dobrze, by wyczuć, co myśli. I, oczywiście, zachowywała się
nienagannie. Nie, to wspomnienie o tym, jak wyglądała, stojąc u szczytu
schodów, zanim zeszła na dół, aby przywitać się z Rudym, tak go
zdenerwowało po przebudzeniu. Wcześniej nie zadawała sobie trudu, by się
stroić i zamiast podziwiać jej oszałamiający wygląd poczuł
nieoczekiwany lęk. Ponieważ tak zawsze zjawiała się Davina. Oczekując, że
będzie podziwiana, stanie się ośrodkiem zainteresowania. To zupełnie nie
pasowało do osobowości Fleur. Doskonale to wiedział, a jednak nie mógł
pozbyć siÄ™ niesmaku na jej widok. ByÅ‚o to nieprzyjemne uczucie déjà vu,
którego wolałby nie doświadczyć. Otrząsnął się. Jutro Fleur wyjedzie do
domu. I bardzo dobrze. Miał swoje życie.
74
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Następnego ranka, około jedenastej, Fleur skończyła przygotowania do
wyjazdu. Sebastian już wyszedł, ale przedtem pożegnał się z nią obojętnie i
życzył jej szczęśliwej podróży, dorzucając zdawkowe zaproszenie do
odwiedzenia kiedyś Pengarroth Hall. Podprowadził już jej samochód do
frontowego wejścia i włożył walizkę do bagażnika.
Teraz po raz ostatni rozejrzała się po sypialni, aby upewnić się, że nie
zapomniała niczego. Potem zasunęła zamek podręcznej torby, zarzuciła
torebkę na ramię i zeszła na dół.
Pat była w kuchni. Fleur zdała sobie sprawę z panującej tu smutnej
atmosfery. Schyliła się, by pogłaskać po głowie śpiącego psa.
Chociaż wtedy w lesie nie chciałeś mnie słuchać, będę za tobą tęsknić,
Bensonie powiedziała czule.
Ale nie tak, jak my będziemy tęsknić za tobą. Pat pociągnęła
nosem.
Pożegnały się w końcu. Fleur obiecała mgliście, że w najbliższej
przyszłości odwiedzi Pengarroth Hall, choć wiedziała, że to mało
prawdopodobne.
Uśmiechnęła się lekko, mijając wielką bramę w odległym krańcu
posiadłości tę, którą uznała ongiś za główny wjazd. I choć umyślnie starała
się wyrzucić z pamięci wczorajsze uwagi Pat, nieustannie wracały do jej
świadomości. Wyobrażać sobie, nawet przez sekundę, że Sebastian się nią
interesuje, to wprost nieprawdopodobnie śmieszne! Najwyrazniej nie szukał
kolejnego uczuciowego związku. Dał to aż nazbyt jasno do zrozumienia
podczas jednej z ich wcześniejszych rozmów. Wbiła sobie to mocno w
pamięć, ale poczuła nagłe podniecenie, gdy przypomniała sobie, co zdarzyło
75
R
L
T
się kilka nocy temu w jej sypialni... Jak tuliła się do niego, i co ważniejsze
jak on na to zareagował. Czyżby naprawdę mu się podobała? A może była
to odruchowa, przelotna reakcja i każdy pełen temperamentu mężczyzna
zachowałby się tak samo w tych okolicznościach?
Jadąc szybko dobrze utrzymaną drogą, nieustannie wracała myślami do
wspólnie spędzonych chwil w Truro. Obojgu sprawiło to przyjemność. Ją z
pewnością cieszyło zwiedzanie miasta, a potem, kiedy dołączył do niej w
katedrze, jego zachowanie było takie... takie... wyjątkowe.
Ruch drogowy stawał się coraz bardziej intensywny, głównymi
przeszkodami były ciężarówki dostawcze, cysterny przewożące mleko i
benzynę, ale im większa odległość dzieliła ją od Pengarroth Hall oraz jego
właściciela tym większą ulgę czuła i poprawiał się jej nastrój. Była
zadowolona, że znalazła wymówkę, by wyjechać wcześniej, gdyż przez cały
[ Pobierz całość w formacie PDF ]