- Strona pocz±tkowa
- Gordon B. Arnold Conspiracy Theory in Film, Television, and Politics (2008)(1)
- Gordon Korman A Semester In The Life Of A Garbage Bag v02
- Gordon Dickson Childe 08 The Chantry Guild
- Gordon R.Dickson Cykl Childe (3) Żołnierzu nie pytaj
- 05 Bracia Rinucci Gordon Lucy Włoski kaprys
- Gordon Dickson The Last Master (v1.1) (lit)
- Gordon Eklund Serving in Time
- Gordon Dickson The Stranger
- Charlie Richards Accepting Caladon's Scales
- Richards, Charlie [Wolves of Stone R
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aramix.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ale szybkość tego tutaj wydała mu się raczej
stosowna na farmie hodowlanej.
Obawiam się, że zastaliście mnie państwo
66
trochÄ™ nie przygotowanego na takÄ… sytuacjÄ™
powiedział, zastanawiając się, co począć da
lej. Od lat jestem zaprzysiężonym kawale
rem i niewiele siÄ™ znam na tych rzeczach.
Niemniej jednak przypuszczam, że moim obo
wiązkiem jako kapitana jest dostosować się
do żądań państwa. Oczywiście o ile są całko
wicie poprawne i uczciwe.
Nie zwracali na niego uwagi, sięgnął więc
po ciężki Regulamin Kompanii stojący w bib
liotece tuż obok ozdobionej flagami Biblii
statkowej. Otworzył tom, mając nadzieję, że
autorzy mieli szeroki wzgląd na nieszczęścia,
jakie mogą spaść na morzu na kapitana. Ebbs
był człowiekiem o dobrym sercu, chętnie dają
cym spore składki na prezenty weselne dla
swoich kolegów, ale w tej chwili chciał iść do
łóżka i myślał, że nigdy jeszcze nie spotkał
tak wstrętnej pary.
Obawiam się, że nie będę się mógł
państwu na wiele przydać obwieścił, błys
kawicznie przeglÄ…dajÄ…c strony. To tylko
rozpowszechniony przesąd, że kapitan może
udzielić na morzu ślubu. Nic więcej. Proszę,
tu stoi czarno na białym z wielką ulgą
wskazał paragraf.
Wydłużyły się im twarze.
O nie, kapitanie!
Ależ to nieludzkie!
Ha! z ożywieniem odezwał się Dan-
cer wpadłszy na świetny pomysł. A może
by tak zbudzić któregoś z tych duchownych,
co są na statku? Albo wszystkich sześciu,
jeśliby to miało stanowić jakąś różnicę?
Obawiam się, że to również nie dałoby
absolutnie żadnego rezultatu, panie Dancer.
Po prostu nie wolno dawać ślubów na morzu
na pokładach statków handlowych. Bardzo
szczegółowo studiowałem przepisy, zapewniam
5*
67
pana. Statek musiałby mieć coś w rodzaju li
cencji. Tak jak świadectwo odszczurzenia
wyjaśnił.
Wyglądali jak para dzieci, którym odmó
wiono słodyczy.
Prawdopodobnie byłoby rzeczą możliwą
ogłoszenie w morzu zaręczyn dodał Ebbs
wertujÄ…c dalsze kartki w nadziei udzielenia
im jakiejś pociechy. A wtedy dałoby się
może coś zrobić w Port Saidzie czy Adenie.
Zdaje się, że w obu tych miejscach wprost
się roi od angielskiego duchowieństwa.
Ale ja chcę wyjść za mąż dziś! zawo
łała Annette i trysnęła łzami.
" Boże dopomóż! stęknął Ebbs. Nagle
pomyślał z czułością o Martinie Lutherze":
tam wprawdzie bez mała co noc wyciągano go
z koi z powodu jakiegoÅ› mechanicznego czy
nawigacyjnego feleru, ale przynajmniej wy
kluczona była o trzeciej rano inwazja histe
ryzujÄ…cych kobiet na jego kabinÄ™.
Ależ, moja droga młoda pani rzekł
cierpliwie. Przecież to tylko kwestia paru
dni. Dlaczego chce pani akurat koniecznie
dziś w nocy wyjść za mąż?
Jak pan śmie! warknął Dancer ku zdu
mieniu Ebbsa. Niech pan przyjmie do wia
domości, że Annette jest z gruntu porządną
dziewczynÄ…!
Mój drogi panie! Mój drogi panie!
wykrzyknÄ…Å‚ Ebbs, rumieniÄ…c siÄ™ po szyjÄ™.
Zapewniam pana, że nie zamierzałem sugero
wać... tylko myślałem, że... przełknął śli
nę. Ja tylko chciałem powiedzieć, że narze-
czeństwo było nieco za krótkie i że jeden czy
dwa dni namysłu...
Ach więc to tak? Dancer wypuścił
Annette z kojącego uścisku i stanął gotów do
walki z Ebbsem. Zdaje się, że pan imputuje,
68
kapitanie, że Annette i ja chcemy zrobić błąd?
Pan chce powiedzieć, że jutro rano stwierdzi
my, że się nie kochamy? Ach, rozumiem...
W rzeczywistości mówi mi pan, że najsłodsza
i najwspanialsza kobieta na świecie...
Nie, nie, nie! krzyknÄ…Å‚ Ebbs. Za
pewniam pana, że nic takiego nie miałem na
myśli...
Niech pan wie, kapitanie wojowniczo
ciągnął Dancer że nie ma, nie było i może
w ogóle nigdy nie będzie dla mnie innej ko
biety jak Annette! Annette, która zeszła już
na pochlipywania, zaczęła znowu głośno pła
kać. Insynuacja, że nasza miłość nie jest
prawdziwa, mocna i trwała, jest obrazą dla
najdroższej mi w świecie kobiety. Zdaję sobie
sprawę, że jest pan kapitanem tego statku
i że nawet jako pasażer muszę okazywać panu
pewien szacunek. Ale, na Boga! Komukolwiek
innemu byłbym skłonny rozkwasić pięścią
nos...
Panie Dancer! Czy pan zwariował?
zawołał Ebbs. Co znaczą te wszystkie bred
nie? Przychodzi pan w środku nocy do mojej
kabiny z najbardziej nierozsÄ…dnymi, delikatnie
mówiąc, żądaniami, ja się staram, jak mogę,
żeby panu pomóc...
Nie chciałem pana obrazić powiedział
Dancer, uspokojony powrotem Annette na
wilgotny przód jego koszuli. W końcu
ciągnął już bardziej tolerancyjnie gdyby nie
pan, gdybyśmy nie siedzieli przy pańskim sto
[ Pobierz całość w formacie PDF ]